George Michael niespodziewanie zmarł w pierwszy dzień Bożego Narodzenia. Do tej pory nie było wiadomo, co spowodowało niewydolność serca, która doprowadziła do jego śmierci. Teraz światło dzienne ujrzały nowe fakty w tej sprawie. Jak czytamy w "The Telegraph", osoby z bliskiego otoczenia piosenkarza są przekonane, że powodem było uzależnienie od heroiny, które doprowadziło do zatrzymania akcji serca. Michael miał być ostatnio hospitalizowany ze względu na przedawkowanie.
Wielokrotnie był przywożony na oddział ratunkowy. Nadużywał heroiny. Uważam, że to niesamowite, że przetrwał tak długo - powiedziało anonimowe źródło.
W ostatnich miesiącach Michael nie wyglądał najlepiej. Uzależnienie i problemy zdrowotne z nim związane sprawiły, że gwiazdor przybrał na wadze.
Na ostatnich zdjęciach, które zrobiono mu we wrześniu podczas wizyty w pobliskiej restauracji, artysta wyglądał na "zmęczonego i wynędzniałego", jak kwituje "The Sun".
MK