Mel Gibson zyskał uznanie w Hollywood, jak i na świecie m.in. za swoje role w "Braveheart - Waleczna serce", "Mad Max", serii "Zabójczej broni" i "Patriocie" oraz dzięki wyprodukowaniu i wyreżyserowaniu "Pasji". Aktor działa w przestrzeni medialnej od dziesiątek lat, nie stroniąc przy tym od skandali i sporych kontrowersji. Przypomnijmy, że Gibson miał trafić na tzw. czarną listę za oskarżenia o antysemityzm oraz stosowanie przemocy.
Jedna z największych kontrowersji, która dotyczy Gibsona jest powiązana z jego byłą partnerką Oksaną Grigorievą. Aktor związał się z nią na krótko po rozstaniu z pierwszą żoną Robyn Moore. Choć para doczekała się wspólnie córki, ich relacja nie przetrwała próby czasu i rozstali się na kilka miesięcy po narodzinach dziewczynki. Jak się później okazało, Grigorieva oskarżyła wtedy Gibsona o przemoc domową. "Pluł mi w twarz, dopóki cała nie spłynęła śliną. Wydzierał się jak szaleniec. Mężczyzna, którego kochałam, zniknął w ciągu jednej sekundy. Groził, że pogryzie mnie w policzki i nos. Cały czas bił mnie i poniewierał. W końcu przyłożył pistolet do skroni i zagroził, że mnie zabije. Dwa razy uderzył mnie kolbą w twarz, poczułam krew w ustach. Powiedział, że jak nie zniknę w ciągu pięciu minut, to mnie zabije" - wyjawiła dla magazynu "People" Oksana już po rozstaniu.
Choć aktor zaczął zaprzeczać wszelkim zarzutom, miał podobno przy tym wiedzieć, że Grigorieva była w posiadaniu nagrań, na których uchwyciła momenty jego agresji. Kobieta miała rzekomo otrzymać ofertę na miliony dolarów, za fakt, iż taśmy te nigdy wyjdą na światło dzienne. Tak się jednak nie stało. "Ośmieszasz mnie. Wyglądasz jak p*******a s**a na szpilkach. A jeśli zgwałci cię banda c********w, to będzie tylko i wyłącznie twoja wina. Rozumiesz? Bo to ty sprowokowałaś!" - krzyczał na jednym z nagrań upublicznionych w 2010 roku do Oksany Gibson. Była partnerka aktora wyjaśniła, że taśmy były pewnego rodzaju zabezpieczeniem. - Chciałam, żeby moja mama miała w ręku dowody po mojej śmierci. Żeby mogła udowodnić, że on to zrobił - wyjaśniła w programie Larry'ego Kinga Grigorieva.
Mel Gibson i Oksana Grigorieva spotkali się w sądzie. Finał sprawy nie był korzystny dla aktora. "Gibson zawarł ugodę o przyznaniu się do winy bez konfrontacji, został skazany na trzy lata w zawieszeniu, a także na roczny kurs poradnictwa w zakresie zarządzania gniewem. Został również zobowiązany do wykonania 16 godzin prac społecznych i musiał zapłacić grzywnę w wysokości 400 dolarów za przemoc domową" - przekazywał portal businessinsider.com. Oksana Grigorieva miała dostać od aktora 750 tys. dol. Warunkiem otrzymania pieniędzy było milczenie na temat ich związku. Była partnerka Gibsona złamała to postanowienie, co od razu zostało wychwycone przez prawników. Ostatecznie aktor nie był zobowiązany do zapłaty dwóch transz pieniędzy, wynoszących około 500 tys. dol.
Doświadczasz przemocy domowej? Szukasz pomocy? Możesz zgłosić się na przykład do Ogólnopolskiego Pogotowia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia". Bezpłatna infolinia czynna jest całodobowo pod numerem telefonu 800 12 00 02. Więcej informacji znajdziesz na tej stronie.
Jeśli występuje zagrożenie życia - dzwoń na numer alarmowy 112.