Paweł Mikołajów, znany w przestrzeni medialnej jako Popek, jest jedną z najbardziej kontrowersyjnych postaci w polskim show-biznesie. Przypomnijmy, że w 2024 roku do sieci trafiło obrzydliwe nagranie z raperem w roli głównej, na którym mówił o zamiarze odbycia stosunku z psami. Po tym skandalu celebryta trafił do szpitala psychiatrycznego. Od jakiegoś czasu jednak znów udziela się medialnie. 20 października pojawił się w podkaście "WojewódzkiKędzierski" i opowiedział o swoim udziale w "Tańcu z gwiazdami". Celebryta wystąpił w show w 2018 roku i tańczył w parze z Janją Lesar, która w najnowszej edycji show tworzy duet z Katarzyną Zillmann. Popek znalazł się nawet w finale, gdzie zajął trzecie miejsce. W wywiadzie opowiedział o szokujących kulisach swojego udziału w formacie. W tle alkohol i inne substancje.
Popek w podcaście "WojewódzkiKędzierski" chaotycznie tłumaczył, że zgodził się na udział w "Tańcu z gwiazdami" ze względu na pewną kobietę. Podkreślił, że zanim ostatecznie przyjął tę propozycję, to kilkukrotnie ubiegano się o jego udział w show, ale konsekwentnie odmawiał. W końcu sam zaproponował, że chce pojawić się w programie, bo miał w tym swój cel. - Chciałem przekonać do siebie jedną starszą kobietę i dla niej tam poszedłem. [Ona była] mamą ochroniarza i ona za każdym razem, jak on wychodził, ona mówiła: "Synku, ty nie jedź z nim. Pójdziecie do piekła wszyscy! Pójdziecie siedzieć", bo ona myślała, że jestem diabłem w ludzkiej skórze przez te moje modyfikacje. To mnie bardzo złapało za serce i powiedziałem: idę do "Tańca z gwiazdami" - wyznał. Raper podkreślił, że był przekonany, że dotrwa najwyżej do trzeciego odcinka, ale ostatecznie znalazł się w finale programu. W rozmowie z Wojewódzkim i Kędzierskim opowiedział o szokującym momencie, do którego doszło podczas finału wydarzenia.
W tym finałowym... już tak się nachlałem w tym kiblu, nawąchałem tych substancji, że Janja już biedna na kolanach klęczała i błagała: "Paweł, wyłaź"
- usłyszeli widzowie.
Popek wspomniał, że zawsze przerażał go taniec w parach i bardzo tego nie lubi, ale udział w programie pomógł mu, jeśli chodzi o PR. Nie zabrakło też innych szokujących wyznań. - Raz był taki moment, gdzieś w połowie programu, oczywiście ja na ciężkim kacu i w butach do łaciny, mówię: "Janja, sekundkę, muszę iść do ubikacji". Poszedłem i siadłem po turecku na kiblu i płakałem jak jakaś blondynka, którą mąż zostawił. Tak mi dał taniec popalić. (...) Taniec złamał mi serce - wyznał Popek.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!