Serial "1670" o losach mieszkańców Adamczychy okazał się absolutnym hitem Netfliksa. Produkcja tak bardzo podobała się widzom, że domagali się nakręcenia drugiego sezonu. W końcu się doczekali i niedawno kolejna część miała swoją premierę. Jednym z ulubionych bohaterów widzów jest ksiądz Jakub, którego gra Michał Sikorski. Aktor jest blisko związany z teatrem. Można go m.in. oglądać Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Serialowy Jakub w jednym z ostatnich wywiadów opowiedział o intratnej propozycji reklamowej, którą zdecydował się odrzucić.
Michał Sikorski w przeciwieństwie do wielu ludzi z show-biznesu unika medialnego rozgłosu i nie opowiada o swoim życiu prywatnym w mediach. Po roli Jakuba w serialu "1670" mimo ogromnej popularności nie zmienił swojego podejścia do mediów. W jednym z ostatnich wywiadów wyjawił, że otrzymał propozycję grania w reklamie alkoholu, gdzie proponowano mu wyjątkowo sowite honorarium. Mimo kuszącej propozycji odmówił.
Nie reklamuję alkoholu. Uważam, że szkodzi. Dostałem kiedyś propozycję za sumę, za którą może kupiłbym mieszkanie w Warszawie. Kusiło, myślałem, że może warto "dla dziecka", ale odmówiłem
- wyznał w rozmowie z "Tygodnikiem Powszechnym".
Temat reklamowania napojów procentowych był ostatnio głośny w mediach. Mówiono m.in. o tym, jak Kuba Wojewódzki, Janusz Palikot i Tomasz Czechowski usłyszeli wyroki za nielegalną reklamę alkoholu. Więcej przeczytasz tutaj. Aktor z serialu "1670" podkreślił, że nie chce dawać złego przykładu młodych ludziom. "Potem kolega, który zagrał w reklamie piwa, usłyszał od pani na ulicy, że jej 12-letni wnuczek codziennie pije to piwo 'zero', bo reklama jest śmieszna. Uświadomiłem sobie: jeśli fajnie zagrana reklama zachęci dzieciaka do 'piwka wieczorem', to nie są to pieniądze warte odpowiedzialności społeczne - podsumował Michał Sikorski.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!