W najnowszym odcinku "Milionerów" emocji nie brakowało, a widzowie byli świadkami wielu zaskakujących decyzji. Jedną z uczestniczek była pani Alina, która, w poprzednim epizodzie odpowiedziała już na kilka pytań. Kolejne, o znacznie wyższą stawkę, sprawiło, że atmosfera w studiu zrobiła się napięta do granic możliwości.
Już od pierwszych minut nowego odcinka "Milionerów" emocje sięgnęły zenitu. Hubert Urbański przypomniał, że zaczynamy od kontynuacji zmagań w walce o wygraną Aliny, której na widowni towarzyszyły bliskie osoby. W momencie, gdy padło pytanie o 25 tys. złotych napięcie jeszcze bardziej wzrosło. Brzmiało ono: "Prymus to wzorowy uczeń albo", a dostępne odpowiedzi to: A: Grecka potrawa, B: Gatunek ryby, C: Detal architektoniczny, D: Przenośna kuchenka. Alina nie ukrywała, że nie zna odpowiedzi na pytanie i podjęła decyzję o skorzystaniu z koła ratunkowego - usunięciu połowy błędnych odpowiedzi. Na ekranie pozostały do wyboru dwie opcje: A i D. Po krótkiej chwili namysłu Alina zdecydowała się na nieoczekiwany krok - zrezygnowała z dalszej gry, wybierając pewną kwotę, zamiast ryzykować stratę. Chociaż już po podjęciu decyzji okazało się, że kobieta, strzelając, wytypowałaby poprawną odpowiedź - D, to ostatecznie Alina nie miała powodów do smutku, gdyż wyszła ze studia z kwotą 15 tys. zł.
W rozmowie z Plotkiem Urbański zdradził kulisy głośnego przeniesienia programu "Milionerów" z TVN do Polsatu. Dziennikarz wyjawił, że jego decyzja o zmianie stacji była naturalnym następstwem przejęcia show przez konkurencję. - Przejście formatu było podstawowym powodem tego, że i ja przeszedłem. Ja przeszedłem z i za formatem - powiedział. Urbański zaznaczył jednak, że rozstanie z dotychczasowym miejscem pracy nie było dla niego łatwe. - Kawał mnie został w TVN-ie i tak na swoją skalę, jak mogłem się pożegnać, tak zrobiłem to u siebie na Instagramie. To rzeczywiście były wspaniałe lata i ja tam poznałem taką masę ludzi, przy których serce mocniej mi bije. (...) Cóż, życie toczy się dalej, ale ja mam bardzo ciepłe wspomnienia i bardzo dużo dobrego po prostu mnie tam spotkało - dodał z nostalgią.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!