Wiktoria Gromadzka i Dominik Gumienny zaistnieli w programie "Gogglebox. Przed telewizorem". Para doczekała się nawet dziecka. Niestety, ich miłość nie przetrwała próby czasu, a małżeństwo dobiegło końca. O rozstaniu poinformowali w lipcu 2024 roku. Dawni zakochani prosili o uszanowanie prywatności. Temat na jakiś czas ucichł. Rok później na nowo pojawił się w mediach społecznościowych. Wiktoria i Dominik zabrali głos na swoich profilach. Pojawiły się obszerne oświadczenia.
Rok po rozstaniu pary, konflikt między nimi się nasilił. Wiktoria Gromadzka zamieściła na swoim Instagramie poważne oskarżenia wobec byłego partnera. Ostatnio to on oskarżył ją o rzekome zaniedbania wobec córki. Kobieta pokazała także dokumenty medyczne i opinie biegłych, które miały obalić te zarzuty. Gromadzka zarzuciła byłemu mężowi manipulację i stawianie jej w złym świetle. Dominik nie pozostał obojętny i w swoim oświadczeniu opublikowanym w sieci zaprzeczył oskarżeniom byłej partnerki. Stwierdził, że jej działania naruszają jego dobra osobiste. "Oświadczam, iż działania te naruszają moje dobra osobiste, mają charakter złośliwego i publicznego pomawiania oraz obejmują ujawnianie danych wrażliwych, co może stanowić czyn zabroniony w rozumieniu przepisów prawa" - napisał. Od razu zapowiedział podjęcie kroków prawnych. Dodał, że Wiktoria powinna zaprzestać publikowaniu dalszych publicznych oskarżeń.
Wiktoria odniosła się do całej sytuacji. Wyjaśniła, że jej celem jest obrona dobrego imienia i ochrona siebie oraz dziecka przed dalszymi oskarżeniami. Dodała, że nie rozpowszechniała nieprawdziwych informacji, a jedynie pokazywała prawdziwy obraz wydarzeń. "Chcę również zaznaczyć, że obecnie mój mąż nie ma żadnych podstaw do zarzucania mi naruszenia jego dóbr osobistych. Nie dopuściłam się wobec niego żadnych zniewag, nie używałam obraźliwych słów ani nie rozpowszechniałam fałszywych informacji" - napisała Wiktoria Gromadzka. Co o tym wszystkim sądzicie? ZOBACZ TEŻ: Uczestnicy "Gogglebox" nie zostawili na Kurzajewskim suchej nitki. Co za słowa
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!