Kamila Boś zaistniała w przestrzeni medialnej po tym, jak wzięła udział w ósmej edycji programu "Rolnik szuka żony". Choć uczestniczka show nie znalazła w nim miłości, udało się jej zdobyć popularność, która przełożyła się na tysiące obserwatorów w mediach społecznościowych. Rolniczka 6 lipca opublikowała kilka zdjęć z chrztu świętego. Uwagę obserwatorów przykuła nie tylko stylizacja, ale również buty celebrytki. Jak sama jednak stwierdziła - ten wybór nie był trafiony. Jasno wyjaśniła dlaczego.
Kamila Boś chętnie dzieli się codziennością w mediach społecznościowych, gdzie ma spore grono odbiorców. W niedzielę 6 lipca udała się na chrzest święty i przy okazji tego wydarzenia, podzieliła się kilkoma ujęciami na relacji na Instagramie. Fani zainteresowali się nie tylko krótką, koronkową sukienką, ale również butami celebrytki. Wysokie sandały na szpilce w jasnopomarańczowym odcieniu z pewnością mogły spodobać się wielu. Okazuje się, że rolniczka otrzymała liczne zapytania o kreację i obuwie. Wyjawiła, gdzie kupiła sukienkę, ale podzieliła się przy okazji refleksją na temat sandałów. Boś jasno podkreśliła, że ich nie poleca. Wyszło na jaw, że nie były najbardziej wygodnym wyborem. "Butów nie polecam" - stwierdziła z niezadowoleniem na InstaStories.
Od lat rolniczka rozwija pieczarkowe imperium w Starej Kornicy. Gwiazda programu TVP ma sporego rozmiaru dom. Chętnie wybiera się również na zagraniczne wycieczki, co mogą zobaczyć obserwatorzy na Instagramie. Jak jednak wyznała celebrytka, nie jest wylewna jeśli chodzi o pokazywanie luksusu. - Staram się nie pokazywać dużo. Miałam bardzo duży problem z tym, żeby pokazać samochód - przyznała się Boś w "Ja wysiadam" w kobieta.gazeta.pl. - Na urodziny, w nagrodę za to wszystko, zamawiam sobie samochód - dodała w rozmowie z Agnieszką Matracką. - Nie chcę pokazywać, że mam drogie rzeczy, bo też nie wszystko mam drogie. Mnie też czasami szkoda pieniędzy na coś - podkreśliła w wywiadzie Boś.