We wtorek 13 maja w Bazylei odbył się pierwszy eurowizyjny półfinał. Wystąpiła w nim Justyna Steczkowska z piosenką "Gaja". Dla piosenkarki był to powrót na konkursową scenę po dokładnie 30 latach. Nasza reprezentantka stanęła przed nie lada wyzwaniem. W półfinale zmierzyła się bowiem między innymi ze Szwecją i Estonią, które uznawane są za głównych faworytów tegorocznej Eurowizji. Polska artystka pojawiła się na scenie jako druga w kolejności. Od razu po jej występie sieć zalała fala komentarzy. Internauci nie byli jednak jednogłośni.
Justyna Steczkowska już w ubiegłym roku chciała reprezentować Polskę podczas Eurowizji. Wtedy pokonała ją jednak Luna. Wokalistka nie poddała się jednak i wystartowała w tegorocznych preselekcjach do Eurowizji. Jej propozycja "Gaja" tym razem zwyciężyła zdecydowaną większością głosów. Artystka włożyła wiele pracy w dopracowanie swojego eurowizyjnego występu. W półfinale zobaczyliśmy ją podwieszoną na linach kilka metrów nad sceną. Gwiazda zaprezentowała też wymagającą choreografię. Wisienką na torcie była wizualizacja smoka, która jednak nie wszystkim przypadła do gustu. Choć na większości internautów półfinałowy show Steczkowskiej zrobił wrażenie. "Niesamowity występ", "Brawo Justyna", "Musi to wygrać", "Był ogień", "Justyna cudowna! Najlepszy występ! Gaja, smok, żywioły. Nic jej nie pobije!", "Polska petarda" - pisali.
Znalazły się także krytyczne głosy. Internauci uaktywnili się w komentarzach pod nagraniami z półfinałowego występu polskiej reprezentantki. "Trochę na początku była zestresowana i gardło miała mega ściśnięte", "Przekombinowany występ", "Nie podobała mi się ta piosenka" - czytamy.
Efektowny show Justyny Steczkowskiej wymagał wielu godzin prób, ale także doskonałego przygotowania fizycznego. Piosenkarka od lat dba o formę, więc miała nieco ułatwione zadanie. Nie oznacza to jednak, że wykonanie skomplikowanej choreografii było dla niej niewymagające. Jednym z elementów występu było podwieszenie gwiazdy nad sceną na linach. Na opublikowanym w mediach społecznościowych nagraniu z próby piosenkarki widać, jak artystka zaplątała się o w jedną z lin. Ostatecznie Steczkowskiej udało się jednak uwolnić i dobiec na czas do tancerzy, którzy towarzyszą jej podczas wykonywania choreografii.