Justyna Steczkowska już we wtorek 13 maja zawalczy o awans do finału Eurowizji. Wokalistka od jakiegoś czasu przebywa w Bazylei, promując swój utwór "Gaja". Piosenkarka wraca na konkursową scenę po 30 latach i jest w tym roku najstarszą uczestniczką. W 1995 roku nie udało jej się odnieść sukcesu i ostatecznie wylądowała na 18. miejscu. Polscy fani mają nadzieję, że tym razem gwiazda zajmie znacznie wyższą pozycję. Tuż przed półfinałem w sieci pojawiła się videopocztówka, której emisja poprzedzi występ naszej reprezentantki. Internauci już okrzyknęli Polkę "ikoną".
Justyna Steczkowska od kilku dni zadaje szyku w Bazylei. Dopracowane w każdym szczególe kreacje i wysokie szpilki są znakami rozpoznawczymi gwiazdy. Nic więc dziwnego, że nie zabrakło ich także na eurowizyjnej pocztówce piosenkarki. Na nagraniu, które zostanie zaprezentowane przed występem Polki, widzimy wokalistkę w czerwonej lakierowanej kurtce, dopasowanych czarnych spodniach i okularach przeciwsłonecznych. Uwagę przyciągają jednak głównie buty artystki – czerwone kozaki na wysokiej szpilce. W takim stroju Steczkowska "odśnieżała" Alpy w szwajcarskim miasteczku Laax. Humorystyczny film podbił serca zagranicznych internautów. "Królowa", "Ikona", "Uwielbiam to, jak odśnieża w szpilkach" - zachwycali się w komentarzach użytkownicy TikToka.
Ostatni tydzień był dla Justyny Steczkowskiej bardzo pracowity. Piosenkarka wzięła udział w wielu eurowizyjnych aktywnościach. Jedną z nich było losowanie pytań zapisanych na kawałkach sera. Podczas odpowiadania na nie artystka zdradziła między innymi, jak uleczyć złamane serce. Jej wypowiedź była bardzo dosadna i musiała zostać ocenzurowana. Jeśli ktoś złamie ci serce, po prostu powiedz *** i odejdź w swoją stronę - skwitowała Steczkowska. Gwiazda odpowiedziała też na pytanie o swoje eurowizyjne "dzieci". Piosenkarka wskazała trzech uczestników: Kyle'a Alessandro, reprezentującego Norwegię, JJ z Austrii oraz Adonxsa z Czech.