26 lutego wyemitowano ostatni odcinek programu "Królowa przetrwania". Uczestniczki zacięcie ze sobą rywalizowały. Do ścisłego finału zakwalifikowały się: Agnieszka Kotońska, Agnieszka Kaczorowska, Eliza Trybała i Natsu. Zwyciężczyni mogła być tylko jedna. Natsu poradziła sobie najlepiej i to właśnie ona zdobyła tytuł "Królowej przetrwania" i wygrała 85 tysięcy złotych. Po finałowym odcinku nie brakuje komentarzy w sieci. Swoją opinię na temat "Królowej przetrwania" wyraziła także uczestniczka Ola Tomala.
Ola Tomala udzieliła wywiadu portalowi Pudelek. Uczestniczka "Królowej przetrwania" wyraziła swoje rozczarowanie tym, że odpadła tuż przed finałowym starciem. Komu kibicowała? "Jeśli chodzi o finał, jest mi bardzo przykro, że nie mogłam stanąć w szranki z dziewczynami, ponieważ wiem, że byłoby bardzo ciekawie. Podejrzewałam, że wygra Natsu i wiedziałam, że gdybym była w finale, to właśnie Natsu byłaby moim największym zagrożeniem. Dlatego też dostała ode mnie głos, jako najmocniejsza. Trzymałam również kciuki za Agę Kotońską, ale wiedziałam, że może być jej ciężko z Natsu" - przekazała w rozmowie z portalem Pudelek.
Ola Tomala nie miała najlepszego kontaktu z Elizą Trybałą. Wspomniała o niej podczas wywiadu. Gwiazda "Love Island" zdecydowanie nie gryzła się w język i wbiła szpilę koleżance z planu. "Nie wiem, skąd to się wzięło, ale czułam, że Eliza będzie w tym finale ostatnia, dlatego, że karma wraca. Eliza w teście wiedzy wypadła średnio, nie była najszybszą, najsprawniejszą zawodniczką. Ciekawe jest to, że Aga była tak blisko Natsu, gratulacje dla Agnieszki, że tak szybko biegła" - skwitowała Ola Tomala w wywiadzie. Gwiazda "Love Island" polubiła się za to z Marianną Schreiber. "Ola dzięki tobie się ogarnęłam w programie i dałam radę do końca tam być" - pisała niedawno była partnerka polityka Prawa i Sprawiedliwości w mediach społecznościowych.