Fani programu "Rolnik szuka żony" z niecierpliwością czekają na finał. W ostatnim odcinku niektórzy uczestnicy złożyli swoim wybrankom rewizyty. W tym gronie nie znalazł się jednak Sebastian. Wyemitowano jedynie fragmenty z czasu, kiedy Kasia nadal gościła u rolnika. Fani podejrzewają, że ich relacja należy już do przeszłości.
W dziesiątym odcinku aktualnej edycji programu "Rolnik szuka żony" przyszła pora na rewizyty. Do swojej wybranki nie pojechał jednak Sebastian. Zamiast tego wyemitowano kolejne fragmenty wizyty Kasi w gospodarstwie uczestnika. Czy oznacza to, że rolnik nie poznał bliskich swojej wybranki? Niekoniecznie. Bohaterowie rozmawiali bowiem o takim spotkaniu. Katarzyna stwierdziła nawet, iż nie może się doczekać, kiedy Sebastian pozna jej rodzinę i że na pewno dogada się z jej bratem. Internautów te deklaracje jednak nie przekonały. Fani programu podejrzewają, że para wkrótce się rozstanie. "Kasia pewna i zdecydowana, on jeszcze się zastanawia. Wybrał z rozsądku, nie sercem, nic z tego nie będzie", "Chyba za bardzo analizują i przesadzają z tą ostrożnością. Mógłby ją chociaż czasem przytulić, dotknąć za rękę, cokolwiek…", "Facet wypowiada się zachowawczo, bo nic nie pykło. Z tego nie będzie żadnego związku" - komentowali na instagramowym profilu programu.
Widzowie jakiś czas temu zwrócili też uwagę na inną kwestię. Kiedy podczas rozmowy z rodziną Sebastian wymienił, czego oczekuje od partnerki, można było odnieść wrażenie, że nie szuka żony, a gospodyni, która zajmie się domem. "Trzeba zrobić pranie, trzeba obiad zrobić, trzeba pojechać po zakupy, ja też oczekuję tego od drugiej osoby" - powiedział. Internauci uznali wówczas, że Kasia powinna jak najszybciej zakończyć relację. "Katarzyna, zmykaj jak najszybciej, z tej mąki chleba nie będzie", "Zrobi z kobiety kurę domową, która nie będzie miała nic do powiedzenia" - ostrzegali uczestniczkę.