Powoli zbliżamy się do finału "Ślubu od pierwszego wejrzenia", gdzie dowiemy się, czy dobrane przez ekspertki małżeństwa przetrwały, a pary chcą kontynuować związki poza programem. Prognozy nie są zbyt optymistyczne. Widzowie uważają, że tylko jedno z małżeństw ma szansę przetrwać. Mowa tu o Agnieszce i Damianie, których związek rokuje najlepiej. Obydwoje do eksperymentu podeszli z ogromną otwartością i bez zbędnych oczekiwań, co bardzo szybko zaowocowało. Co z pozostałymi parami? U Agaty i Piotra to istna katastrofa. Widzowie są już pewni, że nie ma najmniejszych szans na przetrwanie ich związku. Co dalej z Joanną i Kamilem? Wygląda na to, że nastąpił drobny przełom.
W ostatnim odcinku "Ślubu od pierwszego wejrzenia" Joannę i Kamila odwiedziła ekspertka. Para wcześniej zaliczyła poważną kłótnię i skończyło się na milczeniu. Rozmowa z ekspertką otworzyła oczy Joannie, która stwierdziła, że w relacji z Kamilem przestanie doszukiwać się minusów, ale skupi się na pozytywnych stronach i zacznie praktykować wdzięczność. Po rozmowie z ekspertką Joanna podeszła do Kamila i podała mu rękę na zgodę, co uczestnik ze zdziwieniem przyjął.
Zgoda? Tak się kiedyś robiło w szkole
- powiedziała Joanna. Zachowanie uczestniczki nie spodobało się jednak widzom, którzy twierdzą, że Joanna tworzy między sobą a partnerem ogromny dystans. "Jak to wczoraj zobaczyłam, to padłam. Mogłaby się przytulić do tego chłopa, a ta graba jak z kumplem", "Kurde no podanie ręki na zgodę? Trochę słabo. Mogła go chociaż przytulić, w końcu są małżeństwem", "Moim zdaniem on jej się po prostu nie podoba jako facet i dlatego to nie ruszy dalej, choćby on nie wiadomo co robił. Myślę, że ona by się zachowywała totalnie inaczej, gdyby on był w jej typie, a tak to tylko ze względu na uczestnictwo w programie próbuje udawać, że coś może z tego być i że się stara" - czytamy w komentarzach. Zgadzacie się z tymi opiniami?
Po ostatnim odcinku "Ślubu od pierwszego wejrzenia" widzowie nie mają wątpliwości, że związku Agaty i Piotra nie da się już uratować. Para ostro się pokłóciła, co skłoniło uczestnika do podjęcia radykalnej decyzji. - Podjąłem decyzję, że nie ma żadnej możliwości, żeby pojechać w sobotę z Agatą do Krakowa. Czuję się jak intruz, ja już tak naprawdę nie mam swojego miejsca na ziemi, co spowodowało, że wiedziałem, że to już jest definitywny koniec - stwierdził Piotr. Mało tego uczestnik wyprosił partnerkę ze swojego mieszkania. Mnie wyzwała od najgorszego, całą ekipę produkcyjną stwierdziła, że są kretynami, idiotami, nie będzie z nikim rozmawiać. Powiedziałem jej, żeby jutro się spakowała i pojechała do siebie do domu, odpowiedziała: p***** się - relacjonował Piotr. Więcej przeczytasz tutaj: "Ślub od pierwszego wejrzenia". Pierwsze rozstanie w tej edycji? Piotr podjął decyzję