Robert Stockinger i Joanna Górska to jeden z duetów, które zadebiutowały w "Pytaniu na śniadanie" na początku roku. Prezenter występował wcześniej w "Dzień dobry TVN", dziennikarka była natomiast związana z Polsatem. Para prezenterów została zaangażowana także do roli gospodarzy przy pierwszym z serii wakacyjnych koncertów "Lato z Radiem i Telewizją Polską" w Zakopanem. Niestety ich występ nie przypadł do gustu wszystkim widzom.
Pierwszy wakacyjny koncert trasy TVP odbył się 13 lipca. Widzowie nie zostawili na nim niestety suchej nitki. "Cieniutki ten koncercik. Nudno i smutno", "Tak smutnego koncertu od wielu lat nie oglądaliśmy. Szkoda!", "Strasznie smutny ten koncert. Lato to kolory, radość i taniec" - pisali w komentarzach w mediach społecznościowych. Dość mocno oberwało się także prowadzącym, czyli Robertowi Stockingerowi i Joannie Górskiej. "Prowadzący smutni, bez polotu, bez energii" - takie i podobne zarzuty przewijały się w sieci. Jak donosi Świat Gwiazd, uwagi wzięli sobie do serca organizatorzy koncertu. Z informacji portalu wynika, że ta para nie poprowadzi już kolejnych odsłon "Lata z Radiem i Telewizją Polską" w innych miastach.
Tak złych opinii widzów nie mieli żadni prowadzący od lat. Zatrudnianie ich do wakacyjnej trasy nie było dobrym ruchem. Żeby ratować oglądalność, podjęto decyzję o odsunięciu Roberta i Joanny od prowadzenia koncertu, którym chwalili się w mediach społecznościowych
- cytuje swoje źródło serwis.
Jak donosi portal Świat Gwiazd, nie najlepiej ma wyglądać także pozycja Stockingera i Górskiej w "Pytaniu na śniadanie". Przyczyną także mają być niepochlebne oceny widzów. - Duet w "PnŚ" też nie zdobywa dobrych opinii. To za nim wstawiła się Kinga Dobrzyńska, gdy obraziła byle gwiazdy programu i widzów - mówi źródło portalu.