Film "Titanic" Jamesa Camerona jest jednym z najbardziej romantycznych filmów. Szczególnie wzruszająca jest scena, w której grany przez Leonardo DiCaprio Jack żegna się z Rose (Kate Winslet) dryfującą na tratwie zdobionej z drzwi. Wielu fanów filmu od lat debatuje, czy na wspomnianym kawałku drewna znalazłoby się także miejsce dla Jacka. Okazuje się jednak, że Rose wcale nie utrzymywała się na wodzie na drzwiach. Co więc zapewniło jej ratunek?
Na portalu BuzzFeed ukazał się artykuł, w którym udowodniono, że Rose wcale nie opuściła tonącego Titanica na prowizorycznej tratwie wykonanej z drzwi. Był to jedynie fragment zdobionej ramy drzwiowej. Autor tekstu, aby udowodnić swoją rację, porównał fragment filmu Jamesa Camerona z autentycznymi zdjęciami wnętrza statku. Jak wynika z informacji dostępnych w internecie nawet w scenariuszu materiał, z którego wykonano tratwę, jest opisany jako "misternie rzeźbiony kawałek drewnianych szczątków". Sam reżyser miał natomiast zainspirować się oryginalnym fragmentem ramy drzwiowej ocalonej z wraku. Zdjęcie z wnętrza Titanica znajdziecie w naszej galerii.
Na temat filmu "Titanic" od lat krąży wiele mitów. Jednym z nich był rzekomy konflikt między reżyserem filmu, Jamesem Cameronem, a odtwórczynią głównej roli, Kate Winslet. Jakiś czas temu okazało się, że artyści wcale nie toczyli żadnego sporu, co oboje potwierdzili. W jednym z wywiadów aktorka wyznała, że nieprawdziwe pogłoski wyrządziły wiele szkód. "Część mnie jest smutna, że głupie spekulacje na temat 'Titanica' z tamtego czasu przyćmiły faktyczną relację, jaką z nim mam. On wie, że jestem gotowa na wszystko. Jakieś wyzwanie, jakieś wskazówki, które mi dajesz? Spróbuję" - powiedziała Winslet. ZOBACZ TEŻ: Zagrała sędziwą Rose w "Titanicu" mając 87 lat. Jak wyglądała w młodości? Powalała urodą
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!