Maryla Rodowicz poinformowała oficjalnie, że nie pojawi się w nowej odsłonie "The Voice Senior" nad którą trwają prace. Artystka była w programie jurorką aż trzy edycje i świetnie sobie radziła, rozbawiając uczestników licznymi ciekawymi anegdotami ze swojego życia. Skąd ta zaskakująca decyzja? Chodzi o to, że w TVP chcą teraz unikać osób, które często pojawiały się u nich na wizji w czasach rządów PiS. A co by nie mówić, to piosenkarka nie mogła narzekać na brak kontraktów za czasów rządów Jacka Kurskiego i jego następcy. Kto może ją zastąpić? Dowiedzieliśmy się.
Z tego co mówi Maryla Rodowicz, produkcja "The Voice Senior" nie wysiliła się specjalnie, by podziękować jej za współpracę. W sprawie końca przygody z show TVP przeczytała tylko cztery słowa. - Za udział w "The Voice Senior" już mi podziękowali. Na drukowanej karteczce napisali: "Dziękujemy za pani energię" - poinformowała właśnie gwiazda w nowym wywiadzie dla Plejady. Nie jest tajemnicą, że produkcji show zależy bardzo, by jesienna odsłona tego programu - tak jak i "The Voice of Poland" czy "The Voice Kids", była nowym otwarciem bez gwiazd, które występowały tam w ostatnich latach. Za Rodowicz produkcji marzy się inna legenda naszej sceny muzycznej.
Osoby decyzyjne chciałyby, by nową jurorką "The Voice Senior" była Beata Kozidrak. Nie dość, że to legenda i gwiazda wielkiego kalibru, to na dodatek nigdy nie była jurorką w żadnym z tych programów. Zobaczymy, jak pójdą negocjacje. Na pewno jest droga, ale przecież Maryla też do najtańszych nie należy
- mówi nieoficjalnie nasz informator z TVP.
Przypomnijmy, że przed laty rozpisywano się, że Maryla i Beata nie darzą się specjalną sympatią. W kuluarach plotkowano, że panie zazdroszczą sobie hitów, stylizacji czy różnych projektów. Oliwy do ognia dolewało to, że w przestrzeni publicznej nie szczędziły sobie szpil. Wszystko zaczęło się od nie najlepszego startu ich znajomości. Gdy Bajm zaczął odnosić sukcesy dzięki piosence "Piechotą do lata", Rodowicz miała kiedyś okazję słyszeć ich na żywo. Wtedy jednak widziała w Beacie nie gwiazdę, a chórzystkę i nie doceniła jej możliwości. - Poszłam za kulisy i zapytałam, czy ona może u mnie w chórku śpiewać - pochwaliła się swego czasu Maryla w programie "Bezludna wyspa". To miało być policzkiem dla autorki "Józek, nie daruję ci tej nocy". Lata minęły i liderka Bajmu dała do zrozumienia, że uważa się za większą artystkę, gdy jeden z dziennikarzy zapytał ją o Marylę. - Ona nie komponuje i nie pisze tekstów. Ja nie przychodzę do studia na gotowe tak jak ona. Ja piszę teksty od początku swojej działalności. Jeśli chodzi o Bajm czy moje solowe projekty, to ja jestem od początku z tym związana - pochwaliła się Kozidrak w rozmowie z Radiem Złote Przeboje. Szybko doczekała się odpowiedzi wywołanej do tablicy Maryli, która stwierdziła, że ma w życiu trudniej.
Nie wiem, po co tak powiedziała. Przecież finansowo jest mi przez to trudniej, bo nie kapią mi pieniądze z ZAIKS-u. Żeby zarobić, muszę wszystko wyśpiewać własnym gardłem. Beata, jako autorka tekstów, dostaje tantiemy od napisanych przez siebie przebojów, których ma bardzo dużo. Dlatego ma zupełnie inny komfort życia. Ja nikomu nie zazdroszczę, życzę wszystkim jak najlepiej. I się nie skarżę, bo uwielbiam być na scenie
- mówiła w rozmowie z "Party". A gdy pod koniec 2022 roku przy okazji Sylwestra zapytano ją znowu o kontakt z Beatą, bo grały na jednej polsatowskiej scenie, podsumowała krótko - No nie ma przyjaźni. Wspólne zdjęcia Maryli i Beaty, gdy zdecydowały się na trio z Edytą Górniak, znajdziesz w galerii na górze strony.