• Link został skopiowany

To już oficjalne. Ewa Bugała została zwolniona z TVP

Ewa Bugała przez lata była twarzą telewizji publicznej. Dała się poznać szczególnie w programach TVP Info. Teraz okazało się, że jej przygoda ze stacją dobiegła końca. Już nie zobaczymy jej na antenie Telewizji Polskiej.
Ewa Bugała oficjalnie pożegnała się z Telewizją Polską. Znana dziennikarka została zwolniona
fot. https://www.youtube.com/@tygryssyberyjski1/screenshot

Ewa Bugała trafiła do redakcji "Wiadomości" Telewizji Polskiej w 2012 roku. Wtedy spełniała się głównie jako asystentka. Zaledwie cztery lata później awansowała do roli reporterki głównego programu telewizji publicznej. Była znana przede wszystkim z tematyki politycznej. W 2017 roku dała się poznać w TVP Info. Prowadziła "Nie da się ukryć", a także była szefową formatów informacyjnych. Jak się okazało, już więcej nie zobaczymy Bugały w telewizji publicznej. Została zwolniona.

Zobacz wideo

Ewa Bugała pożegnała się z Telewizją Polską. Współpraca z dziennikarką oficjalnie została zakończona

Ewa Bugała w swojej dziennikarskiej karierze była związana głównie z Telewizją Polską. W 2018 roku na jeden dzień pojawiła się w spółce PKN Orlen. Szybko zrezygnowała z uwagi na to, co ją spotkało. - Bezprecedensowa, brutalna fala hejtu i niesprawiedliwych ataków - mówiła w jednym z wywiadów. Szybko wróciła do telewizji publicznej, gdzie otrzymała autorski program "W pełnym świetle". W 2020 roku Bugała prowadziła formaty publicystyczne, np. "Minęła 20". Pod koniec grudnia widzowie zaczęli zauważać nieobecność dziennikarki. Kobieta przestała pojawiać się w programach. Teraz wiemy dlaczego. - Telewizja Polska zakończyła współpracę z panią Ewą Bugałą - przekazało Centrum Informacji TVP portalowi wirtualnemedia.pl. Sama dziennikarka nie chciała komentować tej sytuacji. Po więcej zdjęć zapraszamy do naszej galerii na górze strony.

 

Joanna Racewicz przez lata była powiązana z Telewizją Polską. Tak komentowała rewolucje w TVP

Pracownicą telewizji publicznej była kiedyś Joanna Racewicz. Po dwóch dekadach zdecydowała się na odejście, które odbyło się w atmosferze skandalu. Parę miesięcy temu wypowiadała się na temat rewolucji, które TVP przeszło w ostatnim czasie. "Sądny dzień w TVP. Samolot na wysokości w pełni przelotowej, obsada kokpitu zmieniana w locie, ryk silników. Fascynujący spektakl. Oglądacie? Nie, to nie jest 'rzeź niewiniątek'. To wycinanie bolesnego wrzodu" - tak opisała sytuację na Woronicza, która miała miejsce przed Bożym Narodzeniem. Dalszą część wypowiedzi Joanny Racewicz znajdziecie TUTAJZOBACZ TEŻ: Marta Surnik została na Woronicza mimo zmian w TVP. "Nie dotyka to nas" [PLOTEK EXCLUSIVE]

 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: