• Link został skopiowany

Marta Surnik została na Woronicza mimo zmian w TVP. "Nie dotyka to nas" [PLOTEK EXCLUSIVE]

Choć wygląda na to, że w TVP już się uspokaja, to echa wielkiej rewolucji nie milkną. Zapytaliśmy Martę Surnik, jak udało jej się utrzymać w stacji mimo zmiany władzy oraz jaka atmosfera faktycznie panuje na Woronicza.
Marta Surnik została na Woronicza mimo zmian w TVP. 'Nie dotyka to nas' [PLOTEK EXCLUSIVE]
Marta Surnik o TVP fot. kapif

Po wyborach 15 października nowa władza postanowiła spełnić obietnice wyborcze i zaczęła od... odpolitycznienia telewizji. Zmiany dotknęły nie tylko redakcje informacyjne, ale również rozrywkowe. Z "Pytania na śniadanie" zwolniono niemalże wszystkich prowadzących. Poza trzema dziennikarkami, które prowadzą kilkuminutowy segment "Czerwony dywan".

Zobacz wideo Marta Surnik została na Woronicza mimo zmian w TVP. "Nie dotyka to nas"

Marta Surnik o tym, jak udało jej się zostać w TVP. "Widzą ile serca w to wkładamy"

Wśród nich są: Marta Surnik, Anna Lewandowska-Kitulek i Aleksandra Grysz. Martę ostatnio spotkaliśmy na premierze filmu "Biała odwaga", gdzie przygotowywała wywiady z gwiazdami produkcji do "Pytania na śniadanie". Nasza reporterka, Karolina Sobocińska, zapytała ją jak jej się to udało.

Ucząc się wszystkiego krok po kroku, pięć lat temu trafiłam do 'Pytania na śniadanie'. I to jest miejsce, w którym zawsze chciałam być. (...) We trzy mamy tę przyjemność opowiadać państwu o poranku o tym, co się dzieje w świecie show-biznesu, ale również kultury. Prawdą jest, że my wkładamy całe serce w swoją pracę. I tak naprawdę mając swoje przekonania, swoje wartości, robimy to najlepiej jak potrafimy. I to zostało docenione przez osoby, które teraz sprawiają, że ten program wygląda tak jak wygląda 

- mówiła Marta Surnik.

Sytuacja na Woronicza jest już stabilna? Marta Surnik mówi o swojej redakcji. "Nie dotyka nas to"

Do mediów trafiają skrajnie opinie na temat sytuacji na Woronicza. Jedni mówią, że sytuacja powoli się stabilizuje, inni zaś - że staje się coraz bardziej napięta. Co na to Marta Surnik? Prezenterka przyznała w rozmowie z nami, że ciężko jest jej ocenić sytuację na Woronicza, ale ujawniła Plotkowi, jak to wygląda w redakcji "Pytania na śniadanie". Więcej zdjęć dziennikarki znajdziecie w naszej galerii na górze strony. 

Muszę przyznać, że atmosfera jest świetna. Nie ma w tej redakcji osoby, która by nie kochała tej roboty i nie robiła tego z pasją. Spotykamy się na kolegiach [obradach redakcyjnych - przyp. red.], śmiejemy się, przekrzykujemy się tematami, wymyślamy, ta redakcja naprawdę żyje. To jest po pierwsze. Po drugie, niestety, docierają do nas różne nagłówki, różne informacje, że program jest często krytykowany, natomiast my, robiąc całkiem niezłą robotę, staramy się pokazywać widzom, że robimy co możemy, żeby ten program był dla nich, żeby tematy były ciekawe i szczerze mówiąc, nie dotyka nas to szczególnie, te negatywne tytuły, bo jest równie wiele tych pozytywnych 

- skwitowała.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: