"Pytanie na śniadanie". Jak radzą sobie Tadla i Tylicki? Fani podzieleni. "Super duet" vs. "Nie da się oglądać"

W "Pytaniu na śniadanie" zadebiutował nowy duet. Jak poradzili sobie Beata Tadla i Tomasz Tylicki? Fani są podzieleni, ale jedno jest pewne - emocji nie brakowało.

Beata Tadla w przeszłości prowadziła w Telewizji Polskiej główne wydanie "Wiadomości" oraz program "Dziś wieczorem". w 2016 roku, za czasów "dobrej zmiany", została zwolniona ze stacji. Ostatnio jednak ogłosiła swój wielki powrót. Teraz jest jedną z prowadzących program "Pytanie na śniadanie". U jej boku można zobaczyć Tomasza Tylickiego, który już wcześniej był związany ze śniadaniówką. Debiut duetu spotkał się z mieszanymi odczuciami widzów. Co mają do powiedzenia na temat nowych prezenterów?

Zobacz wideo Maciej Dowbor o zwolnieniu Kurzopków. Jakie ma o nich zdanie?

Internauci są podzieleni po debiucie Beaty Tadli i Tomasza Tylickiego w "Pytaniu na śniadanie"

Program "Pytanie na śniadanie" przeszedł prawdziwą rewolucję. Od jakiegoś czasu w śniadaniówce pojawiają się nowi prowadzący. Wśród nich nie zabrakło dobrze znanych widzom twarzy. Beata Tadla i Tomasz Tylicki zadebiutowali w programie 3 lutego. Co na to fani? Po zakończeniu porannego show przedstawili swoje opinie w mediach społecznościowych. Okazało się, że nie każdy jest zadowolony. Nie zabrakło negatywnych komentarzy. Dużo osób twierdziło, że Telewizji Polskiej przydałyby się nowe twarze. "A nie można dać nowych twarzy? Przecież jest dużo młodych, zdolnych, a Tadla mi nie pasuje do takiego programu", "Nie da się tego oglądać, czy w Polsce nie ma już innych dziennikarzy?" - czytamy w sieci. Warto jednak podkreślić, że duża część fanów była zachwycona. "W końcu pozytywna zmiana, uwielbiam panią Beatę", "Super duet, z uśmiechem i na luzie", "Dobra robota. W końcu wysoki poziom dziennikarstwa" - pisali widzowie. A wy co sądzicie? Po więcej zdjęć zapraszamy do naszej galerii na górze strony.

 

"Pytanie na śniadanie". Beata Tadla zaliczyła wpadkę w programie

Debiut w programie "Pytanie na śniadanie" nie odbył się bez wpadek. Beata Tadla od dłuższego czasu nie pracowała w Telewizji Polskiej. Gdy wróciła do stacji, nie kryła wzruszenia. Powitała widzów z dużym entuzjazmem. - Kłaniamy się nisko, to jest "Pytanie na śniadanie" w środę w trzecim dniu lutego. To będzie niezapomniany dzień, myślę, że niezapomniany dla nas, bo debiutujemy, drodzy państwo. Jestem ogromnie wzruszona, że mogę z państwem być i być z tym oto wspaniałym człowiekiem, świetnym dziennikarzem -Tomkiem Tylickim - powiedziała bez wahania. Okazało się, że kompletnie pomyliła dni tygodnia. 3 lutego to sobota. Co sądzicie? ZOBACZ TEŻ: Beata Tadla zadebiutowała w "Pytaniu na śniadanie". Zaliczyła wpadkę na dzień dobry

 
Więcej o: