"Chłopaki do wzięcia" to program, który debiutował na antenie Polsatu ponad dziesięć lat temu. Historie kawalerów z mniejszych miejscowości podbiły serca widzów, a ulubieni bohaterowie zyskali ogromną popularność. Jednym z nich jest 31-letni Sebastian zwany "Jezusem". Skąd taki pseudonim? Wystarczy spojrzeć na jego wizerunek. Długie włosy i gęsty zarost prawie całkowicie zasłaniają mu twarz. Jak sam twierdzi, nieokiełznany wygląd pozwala mu poczuć się bliżej natury. Kilka lat temu wyglądał zupełnie inaczej. Na starych zdjęciach trudno go poznać.
W 2017 roku Sebastian wziął udział w popularnym programie TTV "Druga twarz". Format polegał na całkowitej odmianie wyglądu osób, które swoją aparycją nierzadko wzbudzały kontrowersje na ulicach miast. W trakcie programu Sebastian poddał się metamorfozie. Na zdjęciu już po przeprowadzonej zmianie wygląda jak zupełnie inny człowiek. Gładko ogolony i zadbany, nie przypomina siebie w aktualnej wersji "człowieka lasu". - Jesteś naprawdę piękny - wyznała prowadząca Karolina Gilon w programie "Druga twarz". Mimo wielu pochwał (również widzów w internecie) bohater hitu Polsatu nie zdecydował się na utrzymanie wyglądu zaproponowanego w "Drugiej twarzy", co widzimy w kolejnych odcinkach "Chłopaków do wzięcia".
Sebastian ma dość nieoczywistą historię swojego bycia w mediach. Zaczął od prowadzenia kanału na YouTube, kiedy był osobą w kryzysie bezdomności i pomieszkiwał w lesie. To tam nagrywał filmiki i dzielił się z widzami alternatywnymi metodami na codzienne życie. Pokazywał m.in. nagrania z jogi śmiechu, jak i jedzenia muchomorów. "Kocham kochać. Kochaj życie i baw się nim. Filmy inspirujące przekazywaniem dobrej energii i dawki śmiechu. Tylko wariaci są coś warci!" - pisał na YouTubie. Nagrania przyniosły mu rozpoznawalność w mediach społecznościowych, a nieco później Sebastian trafił do "Chłopaków do wzięcia".
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!