Nowa władza wprowadza swoje porządki do Telewizji Polskiej. Zwalniani są pracownicy, którzy wspierali działania Prawa i Sprawiedliwości. Mowa tu nie tylko o osobach związanych z programami, określanymi jako informacyjne. Z pracą pożegnała się także grupa prowadzących "Pytanie na śniadanie", do której zaliczają się m.in. Anna Popek i Tomasz Wolny. Na ich miejsce wskakują nowi i, jak dowiedział się Plotek, już niedługo na antenie zobaczymy reportera związanego przez lata z TVN, Roberta Stockingera. Zmiany zachodzą także w innych strukturach firmy. Jak donosi portal Wirtualne Media, do TVP wraca Andrzej Fidyk.
Andrzej Fidyk otrzymał propozycję od nowej władzy po ośmiu latach nieobecności w stacji. Scenarzysta i reżyser odszedł za porozumieniem stron, gdy w 2016 roku funkcję dyrektora kanału objął Jan Pawlicki, o którym poczytacie poniżej. Fidyk będzie odpowiedzialny za dokument. "Formalnie pokieruje redakcją dokumentu w biurze programowym publicznej stacji" - podają Wirtualne Media. Jest to wielki powrót osoby, która z TVP była związana przez lata. 70-latek pracował tam bowiem około 36 lat. To on jest pomysłodawcą programu "Czas na dokument". Do jego najbardziej znanych produkcji można zaliczyć takie pozycje jak "Prezydent" i "Defilada". W 2013 roku został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Jan Pawlicki odszedł po kilku latach i po tym zaczął głośno opowiadać, jak wyglądała jego współpraca z m.in. ówczesnym prezesem stacji. "Przychodziłem tam z nadzieją na realizację swoich planów i zamierzeń. Ale okazało się - czego zupełnie nie przewidziałem - że zarówno ja, jak i inni dyrektorzy mamy być tylko listkami figowymi, legitymizującymi to, co Kurski i jego przyboczny Stanisław Bortkiewicz robili za naszymi plecami" - powiedział kiedyś w rozmowie z Wirtualną Polską. Nie oszczędzał też pracowników, którzy pozostali pod władzą Kurskiego. "Zostali tam w zasadzie tylko ci, którym udało się połamać moralne kręgosłupy i byli gotowi posłusznie wykonywać wszystkie polecenia" - dodał w tym samym wywiadzie.
Odkąd nowa władza zaczęła rządzić w Polsce, jesteśmy świadkami wielu zmian. Te dotknęły także Telewizję Polską, która za czasów panowania Prawa i Sprawiedliwości stała się tubą propagandową. Wielu czołowych pracowników, takich jak Danuta Holecka, Michał Adamczyk i Michał Rachoń, którzy mocno wspierali skandaliczne działania partii Jarosława Kaczyńskiego, pożegnało się z pracą w Telewizji Polskiej. Jedni odeszli sami, inni dostali wypowiedzenie. Teraz znaleźli ciepłe posadki w TV Republika, która przyciąga coraz więcej widzów - głównie odbiorców dawnej, propagandowej TVP1. Zobacz też: Holecka narzeka, że TV Republika trąci myszką. Pożaliła się też na światło. "Postarzało ją" [PLOTEK EXCLUSIVE].