"Teleexpress" nadawany jest w TVP1 od 1986 roku. Dotychczas lektorami programu byli tylko mężczyźni: Łukasz Kardas, Andrzej Baryłka, Marek Wilk, Paweł Bukrewicz, Zbigniew Krajewski, Paweł Straszewski i Maciej Szklarz. Teraz program zyska kobiecy głos, co 17 stycznia ogłosił na antenie Maciej Orłoś. - Dzisiejszy "Teleexpress" przejdzie do historii, bo pierwszy raz usłyszeli państwo i słyszą lektorski głos kobiety. To Paula Michalik, dziennikarka radiowa. Witamy na pokładzie - powiedział dziennikarz.
Po tym wprowadzeniu widzowie "Teleexpressu" zobaczyli krótki materiał na temat pierwszego dnia w pracy nowej lektorki programu. - To jest mój debiut i powiem państwu, że fajnie jest, gdy w pewnym wieku można coś zrobić pierwszy raz. Proszę trzymać za mnie kciuki i do usłyszenia niedługo - powiedziała Paula Michalik po raz pierwszy w "Teleexpressie".
Nowa lektorka programu od dawna związana jest z Radiem Zet. "Jestem gadułą. Więc 20 lat temu, kiedy szukałam pracy, znalazłam taką, gdzie płacą za gadanie. Wiecie, co jest w pracy radiowca wspaniałe? Otóż to, że na twojej drodze stają ludzie, których nie miałbyś szansy poznać w innych warunkach, jak choćby miliarder Dennis Tito, pierwszy kosmiczny pasażer. Ale równie wspaniali są ludzie tu, w radiu. To zawsze praca zespołowa. Często musimy rozumieć się w pół słowa, a czasem nawet w pół myśli. Lubię to!" - można przeczytać w jej radiowej wizytówce.
W dniu, w którym w "Teleexpressie" pojawiła się nowa lektorka, posłanka Prawa i Sprawiedliwości grzmiała z mównicy, że mieszkańcy jej miasta, nie chcą oglądać w programie Macieja Orłosia. - Wstydźcie się przed wyborcami, przed mieszkańcami Polski, obywatelami Małopolski, Podkarpacia. Co zrobiliście z telewizją, zniszczyliście tę telewizję. Nie mogą tego oglądać. Przychodzą do mnie mieszkańcy Lubaczowa i mówią: "Nie możemy oglądać tego pana Orłosia, jak on się postarzał, co on wygaduje" - grzmiała Teresa Pamuła z mównicy.
Nie zostało to bez odpowiedzi samego zainteresowanego. - Po pierwsze, życzę każdemu w tym wielu politykom PiS, żeby postarzeli się tak jak ja. Po drugie - nie wygaduję, tylko w programie informacyjnym przekazuję informacje (co faktycznie dla pani poseł może być czymś nowym). I po trzecie - jak się komuś nie podoba normalność w telewizji, zawsze może się przełączyć na TV Republika - powiedział Plotkowi Maciej Orłoś.