Michał Adamczyk, który od niedawna uważa się za prezesa TVP powołanego przez Radę Mediów Narodowych, Samuel Pereira i Marcin Tulicki nie okupują już budynku TVP na Placu Powstańców, gdzie spędzili trzy tygodnie. Według ustaleń portalu Wirtualnemedia.pl, poprzedni dyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej oraz jego zastępcy, dostali właśnie zwolnienia dyscyplinarne z Telewizji Polskiej. Nadawca potwierdził tę informację. Co dalej ich czeka?
TVP nie ma skrupułów wobec osób, które przez ostatnie osiem lat pracowały na rzecz tuby propagandowej PiS-u i się z nimi rozstaje. Do serwisów informacyjnych TVP nie wrócił na wizję nikt, kto pojawiał się tam wtedy na antenie. W sytuacji osób okupujących budynek TVP sytuację pogarsza jeszcze fakt, że przez trzy tygodnie miały działać na szkodę spółki. Nie tylko pojawiając się w programie konkurencyjnej TV Republika prosto z budynku TVP, czy prowadząc np. konto w mediach społecznościowych w imieniu TVP Info na portalu X. - W przypadku Pana Samuela Pereiry, zwolnienie podpisane kwalifikowanym podpisem elektronicznym zostało wysłane na jego adres e-mailowy, z którego kontaktował się w bieżącym miesiącu z Działem Zasobów Kadrowych Spółki, a w pozostałych dwóch przypadkach złożenie oświadczeń nastąpiło osobiście - przekazało serwisowi Wirtualne Media centrum informacji TVP.
Dlaczego trójka pracowników TVP została zwolniona w trybie dyscyplinarnym? Telewizja Polska póki co nie mówi o tym oficjalnie. - Spółka nie zamierza podawać do wiadomości publicznej szczegółowych powodów zwolnień, ale w szerszym ujęciu dotyczą one szeregu nieprawidłowości i działań na szkodę spółki, których dopuścili się oni po 20 grudnia 2023 r. - przekazało centrum informacji TVP. Na razie sami zainteresowani nie odnieśli się do tych informacji.
Przypomnijmy, że media publiczne są teraz w stanie likwidacji. Według likwidatora Daniela Gorgosza, straty reklamowe spółki związane z wyłączeniem emisji TVP Info na dziewięć dni przekraczają milion zł. Zwolnienie dyscyplinarne z pracy to nie koniec problemów prowadzącego "Wiadomości" i jego zastępców w TAI. Likwidator dopiero co zapowiedział, że po dokładnym określeniu swoich szkód nadawca będzie dochodził od nich roszczeń w związku z „popełnieniem czynów niedozwolonych na zasadzie art. 441 kodeksu cywilnego". Po tym Adamczyk ze swoimi dotychczasowymi zastępcami, opuścili okupowany budynek TVP, gdzie przez lata mieściła się siedziba TAI.