"Sanatorium miłości" to popularne reality show dla seniorów. Format pojawia się na antenie TVP1 od 2019 roku i od samego początku prowadzony jest przez Martę Manowską. Przez kilka lat emisji widzowie bardzo zżyli się z programem i polubili uczestników. Randkowe show doczekało się już pięciu edycji. W jednej z nich udział wzięła Anna Król. Kobieta z telewizyjnej przygody wyszła zwycięsko. W programie poznała Zbigniewa i wpadła po uszy. Para nie odstępowała siebie ani na krok. W 2021 roku zakochani się zaręczyli. Na razie jednak nie spieszy im się do ślubu. Ostatnio Anna dzieli czas między podróżami do ukochanego, a dbaniem o siebie. Kobieta zmieniła styl życia i sporo schudła. We wszystkim pomógł jej syn. Poznajcie szczegóły.
Annę Król mieliśmy okazję poznać w trakcie trzeciej edycji "Sanatorium miłości". Od tamtego czasu uczestniczka jednak bardzo się zmieniła. Przede wszystkim sporo schudła. Jak tego dokonała? Jakiś czas temu pojawiła się w programie "Pytanie na śniadanie", gdzie uchyliła rąbka tajemnicy i opowiedziała o swojej przemianie. Oprócz wdrożenia aktywności fizycznej, potrzebna była również zmiana nawyków żywieniowych. Dzięki temu udało jej się schudnąć aż 20 kilogramów. - Odrzuciłam napoje gazowane, słodycze, smażone rzeczy. Musiałam zmienić nawyki żywieniowe. Na początku nie jest to łatwe, ale dobrze, jak się ma wsparcie. Dieta to nie jest katowanie się. Praktycznie z rok jestem na innym żywieniu. W tej chwili, jak jem inaczej, mam tyle energii, nie czuję zmęczenia... Jeśli coś chcemy w sobie zmienić, to naprawdę zmienimy - opowiadała.
W procesie odchudzania Annie pomógł syn. Jak się okazało, mężczyzna jest trenerem personalnym i cały czas czuwał nad przemianą mamy. Zaczął od skierowania ją na badania specjalistyczne. - To się zaczęło w ten sposób, że najpierw skierował mnie na badania. Okazało się, że mam podniesiony cukier i problem z tarczycą. Dostosował mi dietę do tych moich badań. I tak to się rozpoczęło zmianą żywienia - wyjaśniła w "Pytaniu na śniadanie". Efektami metamorfozy Anna chętnie dzieli się w mediach społecznościowych. Kuracjuszka niejednokrotnie podkreślała, że gdyby nie pomoc i zaangażowanie syna, to nie udałoby jej się osiągnąć aż tak spektakularnego sukcesu. "Dziękuję mojemu synowi, Wojtkowi, za doping i ułożenie diety. Jesteś najlepszym trenerem personalnym. Jestem tego przykładem" - napisała na Instagramie.