Na sobotę 25 listopada przypadł nie tylko pojedynek finalistów telewizyjnych talent show, ale też dwóch popularnych formatów. Tego samego dnia i to dokładnie o tej samej godzinie rozpoczęły się finały "Top Model" i "The Voice of Poland". Zwycięzcę modowego show poznaliśmy nieco wcześniej. Teraz wiadomo już także, że muzyczny pojedynek w TVP wygrał Jan Górka.
Tradycyjnie do finału "The Voice of Poland" dostał się jeden przedstawiciel z każdej drużyny. Justynę Steczkowską reprezentowała Maja Walentynowicz, Marka Piekarczyka - Antoni Zimnal, Tomsona i Barona - Becky Sangolo, a z drużyny Lanberry najlepszy okazał się Jan Górka. Finał został podzielony na części. W pierwszej każdy uczestnik wykonał zagraniczny utwór i wystąpił ze swoim trenerem. W kolejnej uczestnicy wykonali polskie przeboje. W ostatniej finaliści śpiewali własny singiel. Po każdym etapie z programem żegnała się jedna osoba. W finale znaczenie mają głosy widzów - to fani programu decydują, kto zwycięża program. Laureat "The Voice of Poland" zgarnia 50 tys. zł i kontrakt z wytwórnią. Z tegorocznym finałem jako pierwsza pożegnała się Maja Walentynowicz. W drugim etapie odpadła Becky Sangolo. Ostatecznie zwycięzcą został Jan Górka.
Fani od razu zaczęli komentować finałowy werdykt w mediach społecznościowych. Nie kryli przy tym zachwytu. Niemal wszyscy byli zgodni: Górka zasłużył na statuetkę. "Zasłużone pierwsze miejsce!", "Wiedziałam", "Podskoczyłam z sufitu z radości. Super" - czytali. Spodziewaliście się takiego wyniku? A może kibicowaliście komuś innemu?
Jan Górka ma zaledwie 20 lat. Urodził się w Raciborzu i tam też skończył liceum, a następnie przeprowadził się do Wrocławia, aby rozpocząć studia na Politechnice. Studiuje mechatronikę-fizykę kwantową. Uwielbia też budować różne urządzenia takie jak np. paralizatory, czujniki czy roboty. Jednak jego największą pasją jest oczywiście muzyka. Autorskie kawałki nagrywa na dyktafonie. Uzbierał ich już kilkaset. - Część zapisuję, część nagrywam, niektóre wrzucam do internetu. Do programu namówiła mnie rodzinka i przyjaciele. Mówię: dobrze, w sumie pójdę. I poszedłem - opowiadał w "Pytaniu na śniadanie". Jeden z utworów, które samodzielnie skomponował, wykonał właśnie w finale.
Co ciekawe w dzieciństwie Janek Górka wcale nie przepadał za muzyką. Chodził do szkoły muzycznej, ale błagał, aby go stamtąd wypisać. Obiecał mu, że tata pozwoli mu na to, to poprawi swoje stopnie. Tak też się stało. Tacie dziękował w półfinale. - Dziękuję, że jesteś takim dobrym dobrym człowiekiem, a dla mnie wzorem do naśladowania. Dziękuję za twoje wsparcie w najtrudniejszych chwilach mojego życia, mimo że i tobie nie było łatwo. Dziękuję, że zawsze we mnie wierzyłeś, nawet kiedy ja w siebie nie wierzyłem. Bez ciebie nie kochałbym muzyki, tak jak kocham ją teraz. I w końcu: dziękuję za moją gitarę, którą razem wybieraliśmy i która służy mi do dziś. A także za lata znoszenia mojego śpiewu, szczególnie że często śpiewałem po nocach i nie dawałem spać. To właśnie tobie dedykuję mój dzisiejszy występ. Mam nadzieję, że jesteś ze mnie dumny - mówił.
Lubomirscy na spotkaniu z Bachledą-Curuś i Lesz. Spójrzcie na sukienkę hrabianki
Żurnalista tłumaczy się z filtrów na nagraniu z Rozenek. "Wyszło śmiesznie i żałośnie"
Kobietom miękły nogi na widok "polskiego hydraulika". Dziś robi karierę jako model plus size
Kurzopki wyleciały z Polski tuż po świętach. Nie zgadniecie, gdzie się wybrali
Tak Lewandowscy spędzili czas w Polsce. Nie uwierzycie, co Anna dostała w prezencie od mamy
Baron nie spędził świąt z synem. Wyjawił powód. "To było dla mnie bardzo trudne"
Córka Piotra Cyrwusa też jest aktorką. Nie ukrywa, że "skorzystała ze znajomości"
Nie żyje Ireneusz Pastuszak. Aktor zmarł nagle w Maroku. Miał 65 lat
Dziadek męża Viki Gabor usuwa nagrania ze ślubu. Powód szokuje