Finał siódmej edycji "Hotelu Paradise" zbliża się wielkimi krokami. Już w czwartek 9 listopada dowiemy się, kto wygra program. Ostatnie odcinki nie zwalniały tempa i fundowały widzom prawdziwy rollercoaster emocji. Szczególnie ostatnia Pandora przyniosła nieoczekiwany zwrot wydarzeń. Na ostatniej prostej rajski hotel opuścić musieli Oliwia i Paweł. Zaważył tylko jeden głos. Ale to nie koniec. Fani mogli zauważyć, że zabrakło Mallu. Teraz wyjaśniła dlaczego.
Zasady ostatniej Pandory są jasne. Uczestnicy, którym udało się dotrzeć aż do finałowego tygodnia, muszą odpowiedzieć na - często niewygodne - pytania od byłych mieszkańców hotelu. Widzowie mogą natomiast ponownie zobaczyć tych, którzy odpadli. Zabrakło jednak jednej osoby. Mallu nie wzięła udziału w grze. Jak można było się spodziewać, po emisji odcinka Karolinę zalała lawina pytań od fanów. W końcu zdecydowała się wyjaśnić, dlaczego odpuściła Uber Pandorę.
Hejka kochani, pytacie się wszyscy, dlaczego nie było mnie na Pandorze. No i wiele osób tak naprawdę ma rację, że zrezygnowałam z brania udziału w programie, więc jednoznaczne trochę było z tym, że no jakby decydując się, że odchodzę z programu, to odchodzę z niego całkowicie, dlatego też się nie pojawiłam na Pandorze - wyznała.
Na koniec Mallu zapewniła, że choć nie było jej osobiście, to dorzuciła coś od siebie. - Dzięki jednej osobie mogłam dorzucić od siebie jedno pytanie. Chociaż mnie tam nie było, to jedno pytanie było ode mnie. Ja zawsze bezpośrednia jestem i szczera - oznajmiła. Domyślacie się, które pytanie było od niej?
Po ostatnim odcinku wiadomo już, że w finałowym odcinku nie zobaczymy Pawła i Oliwii. W związku z tym o główną nagrodę powalczą Roch i Justyna oraz Kori i Jacek, co nie spodobało się wielu widzom. "Liczyłam na Pawła i Oliwię w finale. Tylko nie Roch, masakra", "Dwie najgorsze pary, jakie tylko mogły być", "Obejrzałam Pandorę i aż trudno jest uwierzyć, kto odpadł" - pisali rozzłoszczeni pod postami na oficjalnym profilu programu na Instagramie.