• Link został skopiowany

"Rolnik szuka żony" znika z anteny. Widzowie muszą się uzbroić w cierpliwość

Kiepskie wiadomości dla widzów "Rolnik szuka żony". Na kolejny odcinek programu przyjdzie im czekać dłużej niż zwykle.
Rolnik szuka żony
fot. VOD TVP

Program "Rolnik szuka żony" od lat cieszy się ogromną popularnością i jest jednym z czołowych formatów TVP. Wielu uczestników znalazło w nim miłość - niedawno przed ołtarzem stanęli Ada i Michał, odbył się też ślub Kamila i Asi. Matrymonialny program rolników doczekał się dziesięciu edycji, a każda z nich może się pochwalić niesłabnącym zainteresowaniem. Choć Telewizja Polska przyzwyczaiła do emitowania nowych odcinków w każdą niedzielę, tym razem widzowie będą musieli uzbroić się w nieco więcej cierpliwości.

Zobacz wideo Marta Manowska jako prowadząca "Pytanie na śniadanie"?

"Rolnik szuka żony" znika z anteny. Znamy powód. Ma sens

Kolejny odcinek "Rolnik szuka żony" nie trafi na antenę 15 października, a dopiero tydzień później. Informacja została podano na pasku pod koniec odcinka wyemitowanego 8 października, co potwierdzono również na oficjalnym profilu programu na Facebooku. "Widzimy się już za dwa tygodnie! Ale jest na co czekać!" - napisał administrator strony dla fanów "Rolnika". Powodem są wybory parlamentarne, które odbędą się w niedziele 15 października. Tego dnia widzowie stacji obejrzą bez przeszkód kolejny odcinek serialu "Dewajtis" (godz. 20.00), ale po jego zakończeniu rozpocznie się emitowany na żywo program "Wieczór wyborczy i referendalny". Cisza wyborcza kończy się w niedzielę o godz. 21.00.

W następnym odcinku nareszcie zacznie się prawdziwe życie na gospodarstwie. Wspólna praca to doskonała okazja, by przekonać się, z kim najlepiej spędza nam się czas. I poznać drugą osobę z zupełnie innej strony - tak Marta Manowska zapowiedziała kolejny odcinek, który wyemitowany zostanie 22 października w TVP o 21.20.
 

Wtopa w "Rolnik szuka żony". Uczestniczka zapomniała, że jest w telewizji

W odcinku "Rolnika" wyemitowanym 8 października doszło do zabawnej sytuacji. Uczestniczka Anna zapomniała, że każde jej słowo rejestruje mikrofon. Widzowie usłyszeli przez to dość złośliwe komentarze na temat Ewy. "Ale kieca... Na wieś? Musi się pokazać" - docinała. Choć jej koleżanka Dorota nie chciała wtórować w złośliwościach, Anna nie odpuszczała. Oberwało się nawet matce rolnika. "Ale widzę, że jego mama, co dziewczyna, to lepiej się uśmiecha, bo do mnie to jak bez kija nie podchodź" - skwitowała. 

Więcej o: