Aktualnie na antenie TVN emitowane są powtórki 13. sezonu teleturnieju "Milionerzy". W poniedziałek 26 czerwca widzowie mieli okazję obejrzeć odcinek z udziałem pana Krzysztofa ze Żnina. Taktyka, którą obrał uczestnik, pozwoliła mu na dotarcie do pytania za 75 tysięcy złotych. Niestety, nie miał już żadnych kół ratunkowych, a zagadnienie, o które zapytał Hubert Urbański, było mu kompletnie obce. Nie zrezygnował jednak z dalszej gry.
Pan Krzysztof nie miał pojęcia, czym zajmuje się procentmistrz, było mu więc bardzo trudno odpowiedzieć poprawnie. Uczestnik głośno debatował nad zagadnieniem. Intuicja podpowiadała mu, że procentmistrz może badać zawartość dostawy buraków cukrowych. Im więcej jednak rozmyślał, tym był coraz mniej pewny pierwotnego tropu. W końcu wskazał na żyto. Czy był to prawidłowy krok?
Niestety, pan Krzysztof nie udzielił poprawnej odpowiedzi, o czym poinformowała go, jeszcze przed Hubertem Urbańskim, siedząca na widowni matka. Pasujący do pytania wariant znajdował się pod literą A., więc pierwsza myśl uczestnika była słuszna. Procentmistrz zajmuje się bowiem ocenianiem jakości dostarczanych buraków. Na szczęście mieszkaniec Żnina nie odszedł z niczym. Studio "Milionerów" opuścił bogatszy o sumę gwarantowaną, 40 tysięcy złotych.
"I Kabowerdenka, i Kabowerdeńczyk mają w nazwie kolor". Jaki? Uczestnik 624. odcinka "Milionerów" nie miał pojęcia.
Pytanie o zarazę ziemniaczaną rozłożyło uczestnika 623. odcinka. Zawiodło nawet koło ratunkowe. Sprawdźcie, czy znacie na nie odpowiedź.
Pytanie o dutek rozłożyło z kolei panią Justynę. Uczestniczka długo biła się z myślami, ale w końcu wycofała się z gry.