"Nasz nowy dom" jest emitowany na antenie telewizji Polsat od 2013 roku. Nieprzerwanie prowadzącą programu jest Katarzyna Dowbor. Chociaż prezenterka widziała już wiele, historia pani Celiny i jej dzieci poruszyła ją do cna. W ostatnim odcinku uwielbianego przez widzów formatu nie zabrakło łez wzruszenia. Niestety, nie wszystkim widzom spodobały się efekty prac ekipy projektowej i budowlanej. Niektórzy narzekają na nowe rozmieszczenie pomieszczeń.
Pani Celina i jej dzieci otrzymali od twórców programu prezent w postaci wyremontowanego domu. Mieszkanie zostało urządzone nowocześnie i funkcjonalnie, a przede wszystkim pozbyto się pleśni i grzyba, które zagrażały zdrowiu domowników. Każdy członek rodziny dostał osobne miejsce do spania, wnikliwi widzowie zauważyli jednak, że najbardziej pokrzywdzona została pani Celina. Matka trójki dzieci swoje łóżko ma teraz w świeżo wyremontowanym salonie.
Pięknie wszystko. W ogóle ten program i pomoc jest super. Małe ale: zamiast tej garderoby trzeba było pani Celinie zrobić choć malutką sypialnię, żeby miała swój kącik po pracy. Wielka szkoda. Nie jestem zwolenniczką aneksów, chociaż często to jedyne wyjście. Ale tu chyba byłoby miejsce na sypialenkę chociaż. A aneks mógłby być ostatecznie - narzekali widzowie pod instagramowym wpisem poświęconym odcinkowi.
Historia pani Celiny jest niezwykle dramatyczna. Kobieta przez lata zmagała się z alkoholizmem męża. Gdy wszelkie metody walki z nałogiem zawiodły, złożyła papiery rozwodowe. Niestety, niedługo później ojciec trójki dzieci popełnił samobójstwo. Co więcej, zostawił po sobie ogromne długi, które rodzina spłaca do tej pory. Wszyscy domownicy utrzymują się z niewielkiej renty i pensji pani Celiny. Ogromna część ich budżetu jest pochłaniana przez rachunki i lekarstwa. Dzieci mają problemy zdrowotne, również ich matka od lat choruje na cukrzycę. Wierzymy, że pomoc ze strony ekipy programu "Nasz nowy dom" rozwiązała chociaż część problemów tej dotkniętej przez los rodziny.