Michała mieliśmy okazję poznać w dziewiątej edycji kultowego programu "Rolnik szuka żony". Mężczyzna był najmłodszym uczestnikiem. W randkowym show niemal od razu w oko wpadła mu blond włosa Adrianna. W finałowym odcinku programu para ogłosiła zaręczyny. Obecnie narzeczeni są w trakcie przygotowań do wymarzonej ceremonii ślubnej. Wszystko wskazuje na to, że właśnie odhaczyli kolejny punkt z listy, a długo wyczekiwany dzień zbliża się wielkimi krokami.
Po wystąpieniu w dziewiątej edycji programu "Rolnik szuka żony" Adrianna zyskała szerszą rozpoznawalność. W jednej z najnowszych rozmów kobieta zdecydowała się uchylić rąbka tajemnicy i zdradziła kilka istotnych szczegółów dotyczących planowanej uroczystości. Okazuje się, że ceremonia odbędzie się lada moment. "To będzie jeden z ciepłych miesięcy. Ślub będzie kościelny, weźmiemy go w parafii Michała" - wyjawiła. W dalszej części rozmowy z "Faktem" wyszło na jaw, że to Adrianna bacznie czuwa nad przygotowaniami do ślubu. "To ja zajmuję się organizacją uroczystości, Michał zaś ma wpływ na tzw. kwestie techniczne. Postawiliśmy na menu klasyczne, bo uważamy, że ono sprawdzi się najlepiej i będzie wszystkim smakować" - powiedziała.
To jeszcze nie koniec rewelacji. Wygląda na to, że najważniejsza decyzja już zapadła. Adrianna ma już wybraną suknię ślubną. Kobieta zdecydowała się na popularny model. W jednym z najważniejszych wyborów towarzyszyli jej najbliżsi.
Wybrałam księżniczkę, ale taką dość klasyczną, bo w niej czułam się najlepiej, nie ginęłam w niej, a najlepiej podkreślała moją urodę. Suknię wybierałyśmy, z moją mamą i siostrą. Będzie śnieżnobiała, ale w oprawie weselnej pojawią się akcenty w kolorze delikatnego różu i odrobina złota — dodała.
Większy kłopot pojawił się przy doborze odpowiedniego welonu. Dlatego była uczestniczka randkowego show postanowiła zakupić dwa. Jeden ma jej towarzyszyć podczas ceremonii kościelnej. Z kolei drugi założy dopiero na weselu.
Będę też miała welon, a w zasadzie dwa. Jeden bardzo długi, katedralny, do kościoła i krótki na wesele. Dodatki dobierzemy po przymierzeniu sukienki. Jednak nie chcemy w niczym przesadzać - zaznaczyła.
Na sam koniec wyszło na jaw, że para młoda nie zamierza się udać na kurs pierwszego tańca, Okazuje się, że Michał jest bardzo dobry w tej dziedzinie. Zamiast układu stawiają na spontaniczność. "Podjęliśmy decyzję, że nie będziemy przygotowywać specjalnego układu, po prostu zatańczymy. Będzie naturalnie i spontanicznie. A Michał bardzo dobrze tańczy" - zdradziła.
Jakiś czas temu Ada i Michał z "Rolnika szuka żony" gościli na swoim gospodarstwie reporterów programu "Pytanie na śniadanie". Byli uczestnicy randkowego show opowiedzieli m.in o tym, jak układa się ich codzienne życie na wsi. Nie obyło się jednak bez poruszenia ślubnego tematu. W trakcie rozmowy Ada i Michał zdradzili, że na przyjęciu pojawi się około 200 osób, z czego większość będzie stanowiła rodzina rolnika. Okazało się również, że złamali rodzinną tradycję. "U nas zawsze było tak, że to młody jedzie do młodej i tam się odbywał ślub. Jednak jest ta bariera odległości, bo dzieli nas 300 km" - opowiadał Michał. Później wyszło na jaw, że narzeczeni zmienili styl przewodni uroczystości. Początkowo miał być wiejski. Ta koncepcja okazała się jednak zbyt trudna do zrealizowania. Zobacz też: "Rolnik szuka żony". To koniec między Zuzią a Konradem? Fani nie mają złudzeń.