"Nasz nowy dom" to program, który pomógł wielu rodzinom. Katarzyna Dowbor wraz z ekipą odwiedza mieszkańców z różnych części Polski, którzy żyją w ciężkich warunkach i znajdują się w trudnej sytuacji materialnej. Dzięki generalnemu remontowi bohaterowie odcinków mogą zacząć lepsze życie. W programie pracuje wielu fachowców o dobrym sercu. Jednym z nich jest architektka Martyna Kupczyk, która projektuje nowe wnętrza dla uczestników. Wyznała jednak, że w jej własnym lokum nie jest tak kolorowo, jak wszyscy myślą.
Ekipa z programu zmienia mieszkania nie do poznania. Jednym z powodów jest ciężka praca Kupczyk, która podejmuje się wyzwania i projektuje wnętrza. Musi także nadzorować późniejszą pracę nad remontem. Ostatnio w wywiadzie z "Telemagazynem" przyznała, że praca pochłania ją na tyle, że nie może sobie pozwolić na odświeżenie własnego domu.
Na remont domu chwilowo nie mam czasu. Przez pięć dni w tygodniu jestem na planie. Potem trzeba jeszcze pozamykać wszystkie sprawy dotyczące odcinka i przygotować się do kolejnego planu - powiedziała w wywiadzie.
Realizacja programu przebiega intensywnie. Martyna Kupczyk musi działać szybko, ponieważ ma ograniczony czas na zrobienie projektu. Cały remont trwa jedynie pięć dni. Architektka wyznała także, że w przypadku swojego lokum nie potrafi tak szybko podejmować decyzji.
Śmieję się, że w programie szybko podejmuję decyzje, błyskawicznie oceniam, czy kubek pasuje do koloru ścian, a gdy kupuję coś do swojego domu, zajmuje mi to znacznie więcej czasu. Nie wiem, na czym to polega, ale decyzyjność jest mniejsza - stwierdziła Kupczyk.
Architektka często pokazuje owoce swojej pracy w mediach społecznościowych. Na Instagramie obserwuje ją ponad 56 tysięcy użytkowników.
Lubicie oglądać "Nasz nowy dom"?
ZOBACZ TEŻ: Katarzyna Dowbor o relacjach z Edwardem Miszczakiem. "Nie jest mu łatwo" [PLOTEK EXCLUSIVE]