"Zbuntowany anioł". Lydia Lamaison grała w serialu babcię Milagros. "Cały czas musztrowała mnie, jak mam grać"

Lydia Lamaison w serialu "Zbuntowany anioł" wcieliła się w rolę babci Milagros. Aktorka do 95. roku życia wciąż pracowała w zawodzie. Widzowie pokochali jej postać za wyjątkowe poczucie humoru. Jak Natalia Oreiro wspomina wspólną pracę na planie?

Argentyńska telenowela "Zbuntowany anioł" po raz pierwszy została wyemitowana w Polsce w 2000 roku i momentalnie skradła serca widzów. Opowiada skomplikowaną i burzliwą historię miłości Milagros (Natalia Oreiro) i Ivo (Facundo Arana). Aktor wcielający się w rolę ukochanego głównej bohaterki bardzo szybko stał się obiektem westchnień nastolatek. Widzowie pokochali też Lydię Lamaison, która w serialu wcieliła się w ukochaną babcię Milagros. W jednym z wywiadów Natalia Oreiro opowiedziała, jak wyglądała ich wspólna praca na planie.

Zobacz wideo Ida Nowakowska o szkoleniu wojskowym. Jakie wnioski wyciągnęła?

"Zbuntowany anioł". Natalia Oreiro wspomina "Panią starszą"

Lydia Lamaison w serialu "Zbuntowany anioł" wcieliła się w rolę Angélici de DiCarlo, seniorki, która uczyła główną bohaterkę dobrych manier. W 163. odcinku nastąpił przełom, bo kobieta dowiedziała się, że Milagros jest jej wnuczką. Jak pracowało się im razem na planie? W jednym z wywiadów Natalia Oreiro wróciła pamięcią do początków serialu i zdradziła, że Lydia Lamaison pierwsza wyciągała ją na imprezę.

Grała moją babcię. Cały czas musztrowała mnie, jak mam grać. Była znakomita i przezabawna. W trakcie trwających dwa lata zdjęć często razem imprezowałyśmy, a ona zawsze jako pierwsza podrywała się do tańca - wyznała aktorka.
 

Więcej zdjęć znajdziesz w galerii na górze strony.

 

Lydia Lamaison pochodziła z Argentyny. Kobieta urodziła się 5 sierpnia 1914 roku. Do 95. roku życia była aktywna zawodowo. Wystąpiła w ponad 25 filmach pełnometrażowych, ale to właśnie w telenowelach odnalazła się najlepiej. Kobieta zmarła w Buenos Aires w 2012 roku w wieku 97 lat.

Zobacz też: Irena Santor jest wściekła na rząd. "To już nie tyle zuchwalstwo, ile zimne kretyństwo!"

Więcej o: