Podczas karnawału wiele osób imprezuje i nie każdy zwraca uwagę na bezpieczeństwo. Przed zagrożeniami, które mają miejsce w klubach przestrzegają dwie influencerki - Karolina Brzuszczyńska i Agnieszka Skrzeczkowska. Dziewczyny padły ofiarą pigułki gwałtu, o czym szerzej opowiedziały w rozmowie dla kobieta.gazeta.pl.
Influencerki wybrały się do klubu z muzyką disco-polo w towarzystwie koleżanek. Na początku zabawa była przednia. Niedługo później dziewczyny zostały zaczepione przez grupę chłopaków. Odmówiły im i bawiły się dalej. Jedna z koleżanek postawiła influencerkom szoty, a te bez chwili zwątpienia napiły się.
Ona powiedziała, że nam je postawiła, więc nie miałyśmy żadnych obaw, tym bardziej że znałyśmy już ją dosyć długo, więc się napiłyśmy.
Chwilę później Karolina z Agnieszką przestały być sobą. Nagły przypływ energii przekształcił się w rozmyty obraz.
Zaczęłyśmy się gubić, rozchodzić. Czułam się jak w jakimś filmie po prostu.
Okazało się, że szoty nie pochodziły od znajomej, ale od chłopaków, którzy przedtem zaczepiali dziewczyny. Po czasie zapytali:
Dziewczyny, smakowało wam? Kupiliśmy wam szota, więc zapraszamy was do tańca.
Karolina z Agnieszką pod wpływem narkotyków traciły asertywność i coraz trudniej było im odmawiać.
Pamiętam takie przebłyski, że tańczyłam w grupie, a za chwilę tańczę z jakimś chłopakiem. Nie wiem kiedy, jak. Pamiętam, że potem moja współlokatorka mnie ciągnie za rękę, żebyśmy wychodziły, a ten chłopak nie chce mnie puścić.
Finalnie dziewczynom udało się opuścić klub i zamówić taksówkę, ale nie pamiętają jak do tego doszło. Jedna z koleżanek poszła z jednym z chłopaków do domu. Influencerki nie wiedzą co się tam wydarzyło.