Ashton Kutcher był gościem programu "The Checkup With Dr. David Agus". Na kanapie zasiadł u boku brata Michaela, który urodził się z porażeniem mózgowym. W sieci pojawił się już zwiastun odcinka, z którego wiemy, że 44-letni aktor opowiedział o problemach zdrowotnych bliźniaka i opisał emocjonujący moment, kiedy ten trafił do szpitala.
Aktor ze łzami w oczach wyznał, że dowiedział się od taty, że brat wylądował w szpitalu.
Przyszedł do mnie tata. Powiedział tylko, że idziemy zobaczyć się z moim bratem, a ja wiedziałem już, że nie jest w porządku.
Z opublikowanego krótkiego klipu nie wynika, dlaczego mężczyzna trafił do szpitala. Przypomnijmy, że Ashton Kutcher w 2003 roku wyjawił, że brat cierpi na porażenie mózgowe. Michael miał być początkowo zły, że ta informacja poszła w świat. Ostatecznie jednak uznał, że aktor w ten sposób mu pomógł, co przyznał w jednym z wywiadów w zeszłym roku.
Ashton wyświadczył mi największą przysługę, jaką mógł, ponieważ pozwolił mi być sobą.
Kutcher opowiedział też doktorowi Agusowi o swojej zagrażającej życiu chorobie. U gwiazdora wykryto układowe zapalenia naczyń. To choroba autoimmunologiczna, która wywołuje stany zapalne naczyń krwionośnych, a niekiedy, w cięższych przypadkach, nawet ich martwicę. Efektem bywa niedokrwienie tkanek lub całych narządów.
Kiedy stajesz twarzą w twarz ze śmiercią, natychmiast skupiasz się na tym, jak żyjesz - powiedział aktor.
Kutcher wyznał, że w pewnym momencie jego stan był bardzo poważny - na jakiś czas stracił słuch, wzrok, a nawet miał problemy z utrzymaniem równowagi.
Nie wiedziałem, czy kiedykolwiek będę mógł znowu widzieć, nie wiedziałem, czy kiedykolwiek będę mógł znowu słyszeć, martwiłem się, czy będę mógł jeszcze kiedykolwiek chodzić.
Obecnie Ashton Kutcher może pochwalić się doskonałym zdrowiem. 6 listopada wziął udział w słynnym maratonie w Nowym Jorku. Michael Kutcher urodził się raptem pięć minut po bracie. Ważył zaledwie dwa kilogramy, a jego płuca były nierozwinięte. Gdy miał trzy lata, zdiagnozowano u niego porażenie mózgowe. Wielokrotnie jednak podkreślał, że dom rodzinny był dla niego bezpieczną przystanią, dzięki której zachował radość z życia. Dzisiaj jest mężem oraz ojcem trójki dzieci.