W drugiej połowie czerwca media obiegła informacja, że Krzysztof Rutkowski spróbuje swoich sił na parkiecie "Tańca z Gwiazdami". Wyciekła nawet wysokość stawki, jaką detektyw wynegocjował z producentami programu. Partnerką słynnego detektywa została Sylwia Madeńska, którą widzowie poznali dzięki występowi w show "Love Island. Wyspa miłości". Rutkowski w jednym z ostatnich wywiadów zdradził, że w jego głowie pojawiały się myśli związane z wycofaniem się z show.
Rutkowski w rozmowie z Plejadą wyznał, że jest gotowy na krytykę ze strony jury. Jak zauważył, nie para się na co dzień tańcem i przygoda na parkiecie będzie dla niego czymś zupełnie nowym.
Oczywiście, że jestem przygotowany na krytykę ze strony jury. Ja nie jestem tancerzem, jestem zawodowcem w swojej branży, więc niech każdy zajmuje się tym, co powinien. Wychodzę tu jako amator, dlatego oni mają prawo mnie krytykować, ja mogę ich krytykować w innej branży. Spojrzę przez lupę na niektórych z nich i kto się będzie bardziej bał? - powiedział Rutkowski.
Jak zdradził Rutkowski, najważniejszym czynnikiem w programie jest dla niego... czas. Detektyw nie ma bowiem go zbyt wiele, przez co rozważał nawet możliwość wcześniejszego odejścia z show, jeśli będzie taka konieczność.
Nawet brałem pod uwagę to, że jak przejdziemy do kolejnego odcinka, to czy regulamin przewiduje oddanie swojego zwycięstwa pierwszemu przegranemu. Nie rozmawiałem z Sylwią na ten temat, ale wszyscy pogrozili mi palcem i powiedzieli: nie rób tak, bo to będzie nieładne - wyjaśnił detektyw.
Jak zareagowała na tę informację Sylwia Madeńska? Podkreśliła, że gdyby jej taneczny partner wycofał się z programu, to byłoby równoznaczne z tym, że się poddał. Detektyw wnet zmienił zdanie.
Pozostawmy to losowi i widzom. Będziemy starali się zatańczyć tak, żeby wszystkim się spodobało - podsumował Krzysztof Rutkowski.
Premiera pierwszego odcinka odbędzie się 29 sierpnia w Polsacie.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!