Aktualnie na antenie TVN emitowane są powtórki z dziesiątego sezonu "Milionerów". 26 lipca widzowie mogli przypomnieć sobie odcinek 505. W fotelu, naprzeciwko Huberta Urbańskiego, zasiadł po raz kolejny Maciej Kapek.
Uczestnik pojawił się w programie już dwa odcinki wcześniej. Jego styl gry okazał się dość specyficzny. W pierwszym odcinku odpowiedział tylko na jedno pytanie, bo na więcej nie starczyło czasu. W drugim przeciągał odpowiedzi na pytania, głośno analizował i rozważał hipotetyczne scenariusze.
W mediach społecznościowych wyraźne dało się zauważyć, że widzowie byli zirytowani takim stylem gry. W komentarzach proponowano wprowadzenie limitu czasowego na udzielanie odpowiedzi. Uczestnik rozpoczął trzeci odcinek z kwotą gwarantowaną 40 tys. złotych i bez żadnego koła ratunkowego.
Hubert Urbański w specyficzny sposób przywitał widzów 505. odcinka "Milionerów". Nawiązał do powolnego stylu gry Macieja Kapka i zażartował z pojawienia się uczestnika w programie po raz trzeci.
Proszę nie regulować odbiorników. To nie jest poprzedni odcinek. Ani jeszcze wcześniejszy - powiedział prowadzący.
Pytanie, które usłyszał na początku programu Maciej Kapek, warte było 75 tys. złotych.
Co ma wspólnego "Pożegnanie Słowianki", kandydatura na hymn państwowy Federacji Rosyjskiej, z partyzancką pieśnią "Rozszumiały się wierzby płaczące"?
Zgodnie z przewidywaniami uczestnik nie spieszył się z udzieleniem odpowiedzi i długo analizował możliwe warianty. Od razu przyznał, że kojarzy "Pożegnanie Słowianki" i słyszał nazwę drugiej pieśni, ale nie potrafi sobie przypomnieć słów ani muzyki. Hubert Urbański przyznał, że sam nie zna odpowiedzi na pytanie. Uczestnik zastanawiał się, czy nie zanucić pieśni, ale ostatecznie wyznał, że na publiczne śpiewanie pozwoliłby sobie dopiero w grze o milion.
Przy milionie może bym i zaśpiewał - powiedział.
Po długim zastanowieniu poprosił o zaznaczenie odpowiedzi C - rok powstania. Niestety była to zła odpowiedź i na tym etapie zakończył grę. Gdyby zdecydował się na odpowiedź A, miałby szansę na pobicie rekordu uczestnika, który pojawił się w największej liczbie odcinków "Milionerów".
W mediach społecznościowych widzowie odetchnęli z ulgą.
Uff... wreszcie koniec gadania! Gość szedł na rekord, w ilu odcinkach wystąpi.
Pojawiły się też pochlebne komentarze doceniające otwartość i poczucie humoru uczestnika.
Czym jest "dupna mogiła"? Z tym zagadnieniem musiał zmierzyć się pan Bogdan. Uczestnik miał wątpliwości, skorzystał więc z koła ratunkowego.
Panią Joannę z kolei zaskoczyło pytanie o plener "Gwiezdnych wojen". Uczestniczka zadzwoniła do kuzyna, ten niewiele pomógł, zdecydowała się więc na wykorzystanie drugiego koła ratunkowego.
Więcej zdjęć znajdziesz w galerii na górze strony.
Zobacz też: "Milionerzy". Gdzie probant zajmuje centralne miejsce? Uczestnik miał problem z odpowiedzią