• Link został skopiowany

"Ślub od pierwszego wejrzenia". Piotr zapytał Dorotę o... dzieci. Osłupiała. Doszło do kłótni w barze [SPOILER]

To było sushi grozy. Piotr i Dorota wybrali się do restauracji azjatyckiej, ale zamiast skupić się na jedzeniu i miłej atmosferze, zaczęli dywagować na temat potomstwa. Ich oczekiwania chyba trochę się rozmijają...
'Ślub od pierwszego wejrzenia'. Dorota i Piotr
fot. Player.pl

Więcej o życiu prywatnym gwiazd przeczytacie na Gazeta.pl.

O ile jeszcze niedawno widzowie nowego sezonu "Ślubu od pierwszego wejrzenia" narzekali na nudę i brudne skarpety, to po ostatnim odcinku wydaje się, że akcja w końcu zaczyna się rozkręcać. Szczególnie gorąco zrobiło się wokół relacji Piotra i Doroty - świeżo upieczone małżeństwo zaczęło dyskutować na temat dzieci. Nie wszystko poszło po myśli uczestnika i doszło do pierwszej małżeńskiej sprzeczki. Okazało się, że oboje nieco inaczej wyobrażają sobie tak poważną kwestię jak potomstwo czy wspólne zamieszkanie.

Zobacz wideo "Ślub od pierwszego wejrzenia". Wydawało się, że te pary przetrwają

"Ślub od pierwszego wejrzenia". Piotr zapytał Dorotę o chęć posiadania dzieci

Piotr i Dorota w spokojnej atmosferze pałaszowali sushi, kiedy mężczyzna poruszył temat chęci posiadania dziecka. Zapytał się wprost swojej żony, czy myśli już o potomku. Dorota odpowiedziała, że choć chciałaby mieć dzieci, to w tej chwili nie jest to jej priorytetem:

Chciałabym, ale nie, żeby to było jakoś zaraz. Jakoś za dwa, trzy lata... - odpowiedziała Dorota.

Odpowiedź uczestniczki show nie spotkała się z entuzjazmem męża:

Za trzy lata!? Ja już za stary będę na dzieci... Ile ja będę miał lat? - oburzył się Piotr.

Piotr zaczął przekonywać Dorotę, że nie powinna zakładać z góry, kiedy będą mieć dzieci, a podejść do sprawy z otwartą głową:

Chciałbym, żeby ten temat się jakoś przewijał... Dosłownie i w przenośni. Tym bardziej że babcie czekają. Chrzestni załatwieni - przekonywał Piotr.

Dorocie wyraźnie nie spodobał się ton Piotra, który kompletnie nie uwzględniał potrzeb Doroty w swojej wizji na założenie rodziny:

My razem mamy podjąć tę decyzję, a nie dlatego, że ty sobie coś wymyśliłeś w taki sposób... - powiedziała Dorota.

Kolejno padł temat wspólnego mieszkania. Dorota zaznaczyła, że ta decyzja na pewno nie zapadnie z jej strony po pierwszym miesiącu, chociażby ze względów logistycznych. Piotr powiedział, że pewne jest to, że zamieszkają w jego lub w jej mieście i "nie spotkają się w połowie". Gdy Dorota odpowiedziała, że może właśnie to byłoby rozwiązaniem, Piotr się oburzył:

Jak myślimy o rodzinie z dzieckiem, ja sobie nie wyobrażam, żeby ono było oddalone od rodziny. Ja nie chce rozmawiać o takiej opcji, bo dla mnie nie ma takiej opcji - zaznaczył Piotr.
Tak? Nieźle... - skwitowała Dorota.

Co na to widzowie? Zdania są podzielone. Niektórzy twierdzą, że to Dorota jest niedojrzała i niegotowa do małżeństwa. Znaczna część internautów uważa jednak, że to Piotr wykazuje się nietaktem i przytłacza uczestniczkę swoimi oczekiwaniami. W internecie czytamy:

Nie rozumiem kompletnie Doroty. Ona chyba chce go do siebie zrazić, bo jej się nie podoba - zastanawia się widzka.
Dorotka czuje się osaczona i nic dziwnego. Piotr zakochał się w jakiejś tam wizji żony i teraz ona ma się w nią wpasować. Straszna presja, poczucie braku akceptacji. Szkoda jej, robi się z niej histeryczkę, a ona po prostu nie daje sobie wywrócić życia sprzecznie z oczekiwaniami - ocenia internautka.
Dziewczyna została wrzucona w paszczę "Piotrusia", który zaskarbia sobie sympatię widzów swoją przesadną słodyczą, będącą przykrywką do apodyktyczności i braku taktu. Kto do jasnej cholery pyta po trzech dniach znajomości o dzieci?! Ślub ślubem, ale oni się nie znają! - twierdzi oburzona widzka.

Po czyjej stronie jesteście?

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: