Więcej o serialach przeczytasz na Gazeta.pl
"BrzydUla" powróciła po wielu latach przerwy w 2020 roku, a razem z serialem także lwia część aktorów, którzy związani byli z obsadą od początku. Wśród nich znalazła się Maja Hirsch, wcielająca się w postać Pauliny Febo. Z czasem wątek bohaterki zaczął być wyciszany, a w mediach pojawiały się plotki, że Hirsch zniknie z serialu. Potwierdziła je Julia Kamińska, która zasugerowała, że koleżanka po fachu ma "inne wyzwania" zawodowe.
Fani serialu od pewnego czasu zastanawiali się, co stanie się z Pauliną i dopytywali o to aktorkę. We wrześniu 2021 roku Hirsch zamieściła InstaStories, w którym wyjawiła, że sama nie wie, co się stanie z jej postacią i czy zostanie uśmiercona.
Ponieważ otrzymuję mnóstwo pytań na temat tego, czy pojawi się ponownie postać Pauliny Febo w dalszych odcinkach serialu "BrzydUla" - odpowiadam. Ostatnia rozmowa z moim agentem na temat dalszego mojego udziału odbyła się dwa miesiące temu... Od tamtej pory nikt się do niego nie odezwał. (...) Czekam więc cierpliwie na decyzję, czy postać zostanie uśmiercona czy rozmowy będą wznowione - informowała.
Teraz, gdy pewnym jest, że Hirsch nie wróci do serialu, jeden z fanów spytał aktorkę na Instagramie, czy to prawda, że Paulina zniknęła z produkcji na jej prośbę.
Nie - odpowiedziała krótko.
Kilka tygodni wcześniej Julia Kamińska w rozmowie z Jastrząb Post potwierdziła zniknięcie Hirsch. Powiedziała wówczas, że serialowa Paulina pożegnała się z "BrzydUlą" z powodu "innych wyzwań".
Maja nie pracuje z nami teraz, miała inne wyzwania i brakuje jej na planie, nie ukrywam - mówiła Julia Kamińska w rozmowie z portalem.
Hirsch nie straci jednak wiele, bo, jak zapowiedzieli twórcy, sezon "BrzydUli", który po kilkutygodniowej przerwie powrócił w połowie stycznia 2022 roku, będzie ostatnim. Jak informuje serwis Wirtualnemedia.pl, serial jesienią 2021 roku stracił połowę widowni w porównaniu do odcinków, które ukazywały się rok wcześniej.