Więcej o ulubionych programach przeczytasz na Gazeta.pl
W ostatnim czasie zrobiło się głośno o jednym z uczestników programu "Królowe życia". Jan Śpiewak nagłośnił historię dewelopera ze Szczecina, Arkadiusza Zgorzelskiego, znanego jako Megakot. Polityk skupił się na jego przeszłości. Aktywista ujawnił, że bohater produkcji wcześniej chwalił się intymnymi kontaktami z nieletnimi, przyznał, że zażywał narkotyki. Skupił się także na tym, że nie żyją cztery byłe partnerki Megakota, które "umierały tragicznie w młodym wieku po związkach z nim". Mężczyzna był podejrzewany o zabójstwo.
Po opublikowaniu przez Śpiewaka postu dotyczącego bohatera show TTV, do KRRiT zaczęły napływać skargi. Jak podaje portal Wirtualne Media, do 19 stycznia naliczono ich 241. Rzeczniczka rady wyznała w rozmowie z dziennikarzami, że "liczba skarg może się zmienić". Głos w sprawie Megakota zabrała także posłanka Prawa i Sprawiedliwości Joanna Lichocka.
Zwracam się do Pana Przewodniczącego [Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji - red.] o podjęcie czynności sprawdzających z związku z ujawnionymi przez Jana Śpiewaka, aktywistę obywatelskiego, informacjami, iż na antenie telewizji TTV rozpowszechniana jest audycja pt. "Królowe życia", której prowadzącą jest osoba skazana za stręczycielstwo i handel ludźmi - napisała w skardze do, którą opublikowała w mediach społecznościowych.
Dodała też, że według niej złamano artykuł 18 ustawy o radiofonii i telewizji, który mówi o propagowaniu działań sprzecznych z prawem i zagrażających rozwojowi małoletnich.
Produkcja już podjęła kroki i zakończyła współpracę z bohaterem. 51-letniego uczestnika nie zobaczymy w nowych odcinkach.