Więcej o ramówce telewizyjnej przeczytasz na Gazeta.pl
Wszystko wskazuje na to, że Polsat już drugi raz nie popełni tego samego błędu i nie odbierze widzom radości z obejrzenia "Kevina samego w domu" po raz tysięczny. Wydawać by się mogło, że ta trącąca myszką komedia z 1990 roku już się Polakom przejadła, jednak równie dobrze można by sądzić, że kiedyś znudzą się nam pierogi czy barszcz z uszkami. A na to się na razie nie zanosi. Jak podaje polsatnews.pl, w 2020 roku, gdy "Kevin sam w domu" obchodził 30-lecie od premiery, świąteczną komedię obejrzało niemal 4,5 mln widzów.
W tym roku, tak jak rok temu, film z Macaulayem Culkinem rozprawiającym się z parą złodziei Polsat pokaże 24 grudnia. Bez problemu powinniśmy wyrobić się po wigilijnej kolacji, bo emisja zaplanowana została na godzinę 20:00. Jeśli ktoś jednak nie zdąży, będzie mógł nadrobić oglądanie "Kevina samego w domu" już dzień później, 25 grudnia, o godzinie 16:30.
Z kolei na drugą część świątecznego hitu trzeba będzie poczekać nieco ponad tydzień. "Kevina samego w Nowym Jorku" Polsat pokaże w Nowy Rok - 1 stycznia przed telewizorami będzie trzeba zasiąść punktualnie o 20:00. Stacja w tym przypadku także przewidziała powtórkę. Ponowna emisja kontynuacji "Kevina" trafi do emisji dzień później, 2 stycznia, o godzinie 15:00.
Szansę na szybsze obejrzenie "Kevina samego w Nowym Jorku" będą mieli natomiast posiadacze kanału Polsat Film. Tutaj druga część świątecznej komedii emitowana będzie 26 grudnia o godzinie 18:30 oraz 28 grudnia o godzinie 16:30.