Więcej o serialach telewizyjnych przeczytasz na Gazeta.pl.
Joanna Jabłczyńska karierę w show-biznesie rozpoczęła w bardzo młodym wieku. Ma na koncie sporo ról telewizyjnych, jak i filmowych. Z powodzeniem łączy pracę aktorki z prowadzeniem własnej kancelarii prawnej. Szerszej widowni dała się poznać dzięki roli Marty Konarskiej w serialu "Na Wspólnej", który emitowany jest na antenie TVN. Na Facebooku podzieliła się ciekawostkami z planu.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Weronika Książkiewicz obcięła włosy, a Misiek Koterski przytył 20 kilo dla roli. Oto najbardziej spektakularne metamorfozy aktorskie
Joanna Jabłczyńska od 2003 roku wciela się w rolę Marty Konarskiej. Na Facebooku opublikowała zdjęcie wykonane w studio nagraniowym. We wpisie gwiazda ujawniła sekrety związane z montażem serialu. Przyznała, że gdy brakuje ważnej kwestii, jest ona dogrywana w studio, bez konieczności odnowienia sceny.
Czasami już po montażu odcinka brakuje jakiegoś tekstu lub trzeba z jakiegoś powodu wymienić jedno słowo. Nie nagrywamy wtedy sceny raz jeszcze, a dogrywamy brakujące elementy w studio. Przydaje się tu moje dubbingowe doświadczenie, tak samo nagrywamy rozmowy telefoniczne - zaczęła aktorka.
Aktorka postanowiła podzielić się jeszcze jednym sekretem, który dotyczył nagrań, podczas których aktorzy korzystają z dzwonków do drzwi czy telefonów. Jak się okazuje, produkcja nie używa sygnałów dźwiękowych, a są one później dokładane.
Zdradzę wam jeszcze jeden sekret kulis "Na Wspólnej". W trakcie nagrań nigdy nie słyszymy dzwonków do drzwi czy tych telefonicznych. Są one dokładane dopiero w postprodukcji - przyznała.
Oglądacie "Na Wspólnej"? Spodziewaliście się takich ciekawostek?