Chcesz być na bieżąco z nowinkami ze świata rozrywki? Zajrzyj na stronę główną Gazeta.pl
Teleturniej "Jeden z dziesięciu" emitowany jest na antenie TVP nieprzerwanie od 27 lat. Doczekał się wiernych fanów, którzy z zapartym tchem śledzą emocjonującą rozgrywkę, wyłaniającą zwycięzcę-omnibusa. Z odcinka na odcinek w show pojawiają się nowi uczestnicy, którzy - pomimo stosunkowo krótkiego czasu na antenie - potrafią niekiedy zapisać się w pamięci widzów i zdobyć ich sympatię. Tak się stało w przypadku pana Pawła, ekonomisty z Warszawy. Uczestnik pochwalił się niebywałą wiedzą z szerokiego zakresu, zdobywając zawrotną liczbę 503 punktów.
Pan Paweł podczas całej rozgrywki radził sobie doskonale. Prawdziwa walka rozegrała się jednak z finale, kiedy odpowiedział poprawnie na trzy pytania. Zachęcony dobrą passą wziął kolejne pytanie na siebie. A potem następne, kolejne i jeszcze jedno... W ten sposób odpowiedział poprawnie na 20 pytań z rzędu z zakresu biologii, religii, historii czy geografii. W komentarzach na mediach społecznościowych show czytamy:
Finał godny wielkiego finału, brawo za wiedzę i niesamowite emocje.
Super finał! Najważniejsze, że pan Marek mimo wszystko dobrze się bawił i swoimi minami niejednego widza rozbawił. Skubaniec.
Takie finały uwielbiam oglądać. Zastanawiam się tylko, jak niektórzy posiedli taką wiedzę. Nawet jakbym zapamiętała wszystko, co w życiu usłyszałam to... bez szans przy niektórych uczestnikach.
Ostatnie pytanie w rozgrywce dotyczyło łacińskiej maksymy "Fortuna adiuvat fortes". Pan Paweł odpowiedział poprawnie, że oznacza ono "Szczęście sprzyja odważnym" i zakończył grę z zawrotną ilością 503 punktów. Pozostała dwójka uczestników zdobyła je kolejno w liczbie 113 i 11.
Oglądaliście "Jeden z dziesięciu" z udziałem pana Pawła?
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!