W "The Voice of Poland" widzowie obejrzeli kolejne castingi, które wyłonią przyszłe gwiazdy muzyki. Na przesłuchaniach w ciemno jurorzy poszerzyli swoje drużyny o kolejne utalentowane osoby. Wiele z nich zachwyciło wymagających trenerów. Jednak wątpliwości wzbudziło zachowanie Sylwii Grzeszczak. Podczas występu uczestniczki jurorka postanowiła pośpiewać razem z nią. Zdaniem niektórych internautów niepotrzebnie się wtrąciła.
Sylwia Grzeszczak debiutuje w roli jurorki. W nowej, 12. edycji "The Voice of Poland" pierwszy raz zasiada w fotelu obok Justyny Steczkowskiej, Marka Piekarczyka oraz Tomsona i Barona. Podczas przesłuchania w ciemno jedna z uczestniczek wybrała jej utwór "Prawda o nas". Kiedy 28-latka zaczęła swój występ, Sylwia Grzeszczak chwyciła za mikrofon i również zaczęła podśpiewywać piosenkę. Uczestniczka zaśpiewała do końca z drugim głosem jurorki. Nikt się jednak nie odwrócił i kobieta musiała pogodzić się z tym, że nie dostała się do programu. Tuż po jej wyjściu publiczność wezwała Sylwię Grzeszczak, by to ona zaśpiewała tę samą piosenkę na scenie. Jurorka zasiadła przed fortepianem i zaśpiewała fragment "Prawdy o nas". Nie wszyscy przyjęli to z aprobatą.
Sylwia jest super wokalistką, ale nie podobało mi się, że zaśpiewała piosenkę po uczestniczce, której się nie udało z jej piosenką - skomentowała jedna z fanek programu na Instagramie.
Zdaniem niektórych osób jurorka rozproszyła uczestniczkę już w trakcie występu, mimo że nie przyjęła jej do drużyny, a później zaśpiewała swoją "prawidłową wersję" tej samej piosenki. Oglądacie nową edycję "The Voice of Poland"?