Program "Milionerzy" nie raz już zaskakiwał uczestników trudnymi pytaniami. We wtorkowym, 371. odcinku oglądaliśmy zmagania obiecującej uczestniczki. Pani Ewa szła jak burza przez kolejne pytania, nie bojąc się ryzyka. Wyszła ze studia zadowolona.
Pierwszą uczestniczką odcinka była pani Ewa, księgowa z Miękowa. Spodziewająca się dziecka uczestniczka na początku swojej rozgrywki zażartowała, że jeśli wygra milion, to swojemu synowi da na imię Hubert. Prowadzący program Hubert Urbański nie krył radości, przyznając, że to bardzo dobry wybór. Uczestniczka dobrze radziła sobie z pytaniami. Zdobyła próg gwarantowany 40 tysięcy złotych. Przy pytaniu za 75 tysięcy wykorzystała ostatnie koło ratunkowe - telefon do przyjaciela. Niestety bliska jej osoba po drugiej stronie nie znała odpowiedzi.
Który to trzeci w kolejności król Polski?
Pani Ewa postanowiła zaryzykować i strzeliła. Udało się wygrać. Przy pytaniu za 125 tysięcy złotych uczestniczka, nie mając już kół ratunkowych i nie znając odpowiedzi, ponownie postanowiła zaryzykować. Pytanie dotyczyło bursztynu.
Czego najwięcej jest w składzie chemicznym bursztynu?
A: tlenu
B: wodoru
C: siarki
D: węgla
Pani Ewa obstawiła odpowiedź A - tlenu. Niestety się nie udało. Prawidłową odpowiedzią okazał się węgiel. Uczestniczka nie wyszła jednak z pustymi rękami. Mimo że ryzyko się nie opłaciło, wygrała 40 tysięcy złotych.