"Chłopaki do wzięcia". Jeden z uczestników programu zmaga się z nieuleczalną chorobą. Nie udało mu się pomóc

"Chłopaki do wzięcia". Jarosław Mergner cierpi na ciężką, nieuleczalną chorobę. Jakiś czas temu ruszyła zbiórka, by pomóc mężczyźnie. Nie przyniosła jednak oczekiwanych rezultatów.

"Chłopaki do wzięcia" to format stacji Polsat Play, którego bohaterami są samotni mężczyźni, często pochodzący z niższych warstw społecznych, którzy szukają swoich drugich połówek. Jednym z uczestników show jest Jarosław Mergner. Mężczyzna dzięki programowi zdobył popularność. Oprócz tego Mergner próbuje swoich sił, prowadząc swój kanał na YouTube. Ostatnio zrobiło się o nim nieco głośniej, ponieważ ruszyła zbiórka, która miała pomóc mu stanąć na nogi i poprawić jego sytuację mieszkaniową. Jarosław Mergner próbuje sobie ułożyć życie, zmagając się jednocześnie z poważną chorobą. 

"Chłopaki do wzięcia". Jarosław Mergner zmaga się z FAS

U Jarosława Mergnera lekarze zdiagnozowali Alkoholowy zespół płodowy, nazywany też zespołem FAS. Jest to nieuleczalna choroba, która występuje u dzieci narażonych na alkohol w okresie prenatalnym. Zakres i nasilenie objawów choroby może się znacznie różnić w zależności od przypadku. Jednak najczęstszymi wadami, które obserwuje się u osób z FAS są wady rozwojowe twarzoczaszki, zaburzenia fizyczne, czasem również nieprawidłowości w mózgu.

Aby pomóc bohaterowi "Chłopaków do wzięcia" w trudnej sytuacji materialnej - która wynika również z jego choroby - na jednej z platform zorganizowano zbiórkę pieniędzy. Jej celem było zebranie 10 tysięcy złotych. 

Przez wiele osób wyśmiewany z powodu swojej specyficznej wymowy, niewielu z nas jednak wie, że to rezultat poważnej choroby. Jarek urodził się z FAS, czyli Alkoholowym zespołem płodowym. (...) Czy Jaruś ma marzenia? Tak ma ich mnóstwo, dla nas bardzo przyziemne i łatwe do osiągnięcia. Całkiem niedawno opowiadał, że jego marzeniem jest zostać DJ-em i bawić ludzi swoją własną muzyką. Pomóżmy Jarkowi spełnić marzenie, poprawić warunki mieszkaniowe i ogólny komfort życia, aby z szerokim uśmiechem i poczuciem szczęścia zza konsoli DJ-a mógł pozdrowić wszystkich swoich fanów i swoich hejterów - czytamy na stronie zbiórki.

Zbiórka już się zakończyła. Niestety, nie udało się zebrać pożądanej kwoty. Na konto uczestnika "Chłopaków do wzięcia" wpłynęło jedynie 400 złotych. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.