Pierwszy odcinek "M jak miłość" wyemitowano już dwadzieścia lat temu. Od tamtej pory serial przyciąga grono wiernych widzów, którzy dwa razy w tygodniu śledzą życiowe perypetie bohaterów. Odejście którejkolwiek z serialowych postaci jest zawsze wstrząsem dla fanów i wywołuje skrajne emocje.
W ostatnich odcinkach serialu dużo działo w życiu Natalii (Marcjanny Lelek) i Franka (Piotra Nerlewskiego). Okazało się, że mężczyzna zdradzał żonę z Justyną (Olgą Kalicką). Córka Mostowiaków przyjechała do Grabiny, żeby przemyśleć sprawę i mając na uwadze troskę o córkę, podjęła decyzję o rozwodzie.
W 20. rocznicę emisji pierwszego odcinka serialu Marcjanna Lelek potwierdziła, że odchodzi z produkcji. W wywiadzie dla "Świata Seriali" przyznała, że planuje zająć się studiami reżyserskimi i innymi zobowiązaniami zawodowymi.
Aktorka już kilkakrotnie informowała, że nudzi ją rola Natalki. Produkcja starała się zatem wprowadzać poprawki i dostosować scenariusz pod Lelek. Mimo to aktorka ostatecznie podjęła decyzję o odejściu.
Chcę i muszę skupić się na studiach. W chwili, gdy dostałam propozycję powrotu do serialu, jeszcze nie było wiadomo, jak potoczą się moje prywatne sprawy. Od razu uprzedziłam naszą panią kierownik produkcji Teresę Ryłko-Szymańską, że w październiku być może rozpocznę studia - zdradziła Marcjanna Lelek w wywiadzie dla "Świata Seriali".
Marcjanna Lelek przyznała, że scenariusz dla zdradzonej, samotnej Natalii jest raczej dramatyczny. Bohaterka mocno przeżyje zdradę męża i fakt, że Franek tak naprawdę nigdy nie przestał kochać Justyny. Wyjedzie do Australii i zacznie nowy rozdział w swoim życiu, ale już poza wzrokiem widzów.
Postanowi pójść na kompromis z mężem w kwestii rozwodu i opieki nad małą Hanią. W efekcie tego zdecyduje się na ponowny wyjazd do Australii - zdradziła w rozmowie ze "Światem Seriali" Lelek.
Myślicie, że kiedyś jednak Lelek zdecyduje się na powrót do "M jak miłość" jako Natalia? A może jako reżyserka któregoś z odcinków? Sama zainteresowana nie wyklucza tej drugiej możliwości. Choć na razie Marcjanna przyznaje, że musi najpierw skończyć studia, to wyobraża sobie, że taka współpraca w przyszłości "mogłaby dać ciekawe efekty".