Finał programu "Taniec z Gwiazdami" przyniósł wszystkim wiele emocji. W ostatecznym starciu na parkiecie zmierzyły się dwie pary: Julia Wieniawa i Stefano Terrazino oraz Edyta Zając i Michał Bartkiewicz. Choć na zwycięzców typowani byli ci pierwsi, to właśnie modelka i debiutujący w programie tancerz zdobyli Kryształową Kulę.
Opinie widzów na temat zwycięstwa Edyty i Michała były podzielone. Również jurorzy podzielili się swoim zdaniem na temat występów finalistów. Niedawno o werdykcie powiedziała nieco więcej Iwona Pavlović.
W rozmowie z portalem Fakt24 Iwona Pavlović podzieliła się swoją opinią na temat decyzji widzów w piątkowym finale jedenastej edycji "Tańca z Gwiazdami". Jurorka zgodziła się z werdyktem, jednak według niej lepsze umiejętności taneczne zaprezentowała Julia Wieniawa.
Zgadzam się z piątkowym werdyktem telewidzów. Nauczyłam się zgadzać z opinią tych, którzy głosują i wysyłają SMS-y. To program rozrywkowy i nie zawsze wygrywają w nim ci, którzy prezentują najlepsze umiejętności taneczne. Kiedy wygrała Edytka, to uzmysłowiłam sobie, że ona pokazała, że mając mniejsze umiejętności, można się poprawiać z odcinka na odcinek i w końcu wygrać ten program. Mam przy okazji nadzieję, że wszyscy widzieli, że Julia tańczyła zdecydowanie lepiej od Edytki, ale nasza zwyciężczyni czymś innym oczarowała ludzi przed telewizorem - tłumaczy jurorka.
Mimo to obie finalistki pokazały na parkiecie bardzo wysoki poziom. Jak przyznaje Pavlović, był to jeden z lepszych finałów.
Finał był fantastyczny. Trzy tańce wykonane przez każdą z uczestniczek, to były jedne z lepszych występów w tym programie. Moje serce jako jurorki się radowało. Co taniec to było lepiej! Gwiazdy i tancerze stanęli na wysokości zadania. Oglądało się to cudownie. Byłam w tych smutnych czasach pandemii, chociaż na chwilę w innym, lepszym świecie - przyznała Iwona Pavlović.
Według "Czarnej Mamby" Julii w drodze do zwycięstwa mogło przeszkodzić to, że od początku dobrze tańczyła i była faworyzowana.
Zauważyłam, że nie do końca lubimy osoby zdolne, perfekcyjne, odważnie stąpające po świecie, idące odważnie do przodu i bezproblemowe, za którymi wszyscy stoją murem. Czasami wolimy osobę, która idzie dwa kroki do przodu, a jeden do tyłu, jest taka grzeczna i przy okazji wyciszona. Trochę taki Kopciuszek. Julia mogła przegrać przez to, że od początku tańczyła bardzo dobrze i dla laika nie było u niej widać postępu. Dlatego ludzie wzięli w obronę osobę bardziej nieporadną. Jestem przekonana, że nikt z osób, które głosowały na dziewczyny, nie miał wątpliwości, kto lepiej tańczy - zaobserwowała jurorka.
Jak przyznała Iwona, młoda aktorka jest pracowita i dużo od siebie wymaga, za czym jednak w Polsce się nie przepada. Zgadzacie się z opinią Pavlović?