Poznaliśmy zwycięzców 11. edycji programu "Taniec z gwiazdami". Tym razem program wygrała modelka Edyta Zając, która wcześniej kilka razy odmawiała udziału. Dopiero teraz uznała, że jest gotowa zmierzyć się z tym wyzwaniem. W finale znalazła się także Julia Wieniawa i to ona według jurorów była lepsza.
Wygrana Edyty Zając i jej partnera tanecznego, Michała Bartkiewicza, dla niektórych była zaskoczeniem. Modelka nigdy wcześniej nie miała do czynienia z tańcem, jednak widzowie uznali, że to do niej właśnie powinna trafić Kryształowa Kula. Na oficjalnym profilu programu na Instagramie internauci komentują werdykt. Opinie są podzielone. Niektórzy uważają, że to Wieniawa powinna wygrać.
Coo? To jakiś żarty chyba.
Finał należał do Julii, która tańczyła jak zawodowa tancerka. Przepięknie. Wynik szokujący. Edyta była w szoku tak i my. Wygrana należała się w 100 proc. Julii.
Julia i Stefano byli lepsi - piszą zwolennicy aktorki.
Jednak spora część gratuluje modelce wygranej. Zostawiają też wiele ciepłych słów pod jej adresem:
Gratulacje. Zasłużone zwycięstwo.
Piękna, zdolna, a przede wszystkim skromna kobieta, która walczyła dzielnie - za co ogromny podziw i szacunek.
Najlepsza decyzja z możliwych. Edyta i Michał nie tańczyli - oni czarowali poruszając się w rytm muzyki. Gratuluję - zachwycają się fani Zając.
Do Edyty trafiło 100 tys. złotych i już wie, na co je wyda. Planuje zrobić prezent swojemu tanecznemu partnerowi (nie zdradziła jednak, co to będzie), zabierze babcię nad morze, a rodzicom zorganizuje wakacje. Resztę zaoszczędzi.