Joanna Moro wystąpiła w "Tańcu z Gwiazdami" w 2014 roku. U boku Rafała Maseraka doszła aż do finału i zajęła zaszczytne drugie miejsce. Gwiazda jednak prezentowała widzom nie tylko swój wielki taneczny talent, ale również i bieliznę. Nic dziwnego, przy takich figurach o małą wpadkę nie jest trudno!
W pierwszym odcinku jesiennej edycji Michał Malitowski powiedział o jedno słowo za dużo. Kiedy chciał ocenić taniec Sylwestra Wilka i Hanny Żudziewicz, wymsknęło mu się soczyste:
Tancerz od razu wytłumaczył się z tego zachowania. Przyznał, że zrobił to świadomie, ale nie mógł ukryć swojego podziwu nad talentem sportowca.
W jednym z odcinków 11. edycji programu Mikołaj Jędruszczak i Sylwia Madeńska zatańczyli do utworu, który na żywo wykonali Anna Dereszowska oraz Mikołaj Roznerski. Po ich występie Sykut postanowiła przedstawić gości specjalnych. To właśnie w tym momencie pomyliła imię Anny Dereszowskiej.
Dereszowska nie pozostawiła tej sytuacji bez komentarza.
Dominika Gwit roztańczyła się na parkiecie "Tańca z Gwiazdami" w 2017 roku. W jednym z odcinków zaliczyła jednak niemałą wpadkę. Aktorka chciała popisać się swoimi akrobatycznymi umiejętnościami, ale w trakcie wykonywania tzw. gwiazdy, upadła. Na szczęście nic jej się nie stało, a sama Gwit śmiała się z tej sytuacji.
Upadków w programie było jednak więcej. Niebezpieczną sytuację ma na koncie również Weronika Marczuk, która wzięła udział w show w 2011 roku. Jan Kliment przekonywał wtedy, że to była jego wina.
Iwona Pavlović oceniła już w swojej kadencji jurorskiej tyle gwiazd, że od czasu do czasu zdarza jej się zaliczyć małą wpadkę. Tak właśnie było w przypadku Rafała Brzozowskiego. Jurorka nazwała go bowiem... aktorem. Piosenkarz jej nie poprawił i jak wszyscy udawał, że nic się nie stało.
A Wy, jakie wpadki pamiętacie? Podzielcie się nimi w komentarzach!