Czwarta odsłona eksperymentu społecznego "Ślub od pierwszego wejrzenia" zakończyła się tylko jednym rozwodem. To niewątpliwy sukces ekspertów, którzy połączyli singli. Do grona naukowców, którzy wyłaniają pary w programie, należą: psycholog i psychoterapeuta Magdalena Chorzewska, psycholog i terapeuta Piotr Mosak oraz profesor Bogusław Pawłowski - antropolog.
Po zakończeniu programu Adam Miciak zamieścił na Instagramie post, w którym skomentował swój udział. Jeden z ekspertów, Piotr Mosak, odniósł się do publikacji uczestnika eksperymentu społecznego.
Piotr Mosak za pośrednictwem Facebooka skomentował publikację Adama, w której wytłumaczył, na czym polega rejestrowanie programu. Pod postem pojawiło się mnóstwo negatywnych komentarzy, dlatego terapeuta postanowił usunąć publikację i zamieścić post o innej treści.
Psycholog odniósł się do nienawistnych komentarzy i zaapelował o nieatakowanie uczestników programu. Mosak stwierdził, że wszystko, co mówi do osób biorących udział w eksperymencie, jest rejestrowane.
Jestem przeciwnikiem hejtowania kogokolwiek. Nie lubię, nie podoba mi się to. Tym bardziej, jeśli za hejtem idą groźby karalne. Tak nie powinno być i nikt o siebie i swoją rodzinę nie powinien się bać. Dlatego proszę o nieatakowanie w żaden sposób uczestników programów telewizyjnych. Natomiast jeśli chodzi o to co, jako ekspert "Ślub od pierwszego wejrzenia", mówię do uczestników, to wszystko jest nagrane i udokumentowane - napisał Mosak na Facebooku.
Miciak w swoim poście zwrócił się do fanów i zapytał tajemniczo, jakby zareagowali, gdyby usłyszeli słowa jednego z ekspertów.
Ciekaw jestem, jak byście mnie oceniali, gdybym słuchał rad jednego z ekspertów i potraktował Asię, tak jak mi doradził... - napisał uczestnik programu na Instagramie.
Ekspert odniósł się do słów Adama, twierdząc, że nie namawiał go do podjęcia aktywności seksualnej, co insynuował uczestnik.
Na pewno nie namawiam, w dodatku wulgarnie, do zmuszania partnerów do czynności seksualnych. Pozdrawiam serdecznie - zadeklarował psycholog.
Adam w swojej publikacji zarzucił, że tylko raz widział jednego z ekspertów. Jedna z komentujących post zauważyła, że chodzi mu o prof. Pawłowskiego, który nie brał aktywnego udziału w eksperymencie, ponieważ nie jest psychologiem, a odgrywał ważną rolę przy dobieraniu par.