Jessica Miemiec jest bez wątpienia ulubienicą piątej edycji programu "Rolnik szuka żony". Kobieta jest jedną z kandydatek, które walczą o serce Krzysztofa.
Obok tej 24-latki nie da się przejść obojętnie. Obcisłe ubrania i mocny makijaż to jej znaki rozpoznawcze. W minionym odcinku kobieta postanowiła zaskoczyć Krzysztofa oraz jego rodzinę. Postanowiła przygotować dla nich obiad. Z... krewetek. Niestety, jak się okazało, pomysł ten nie przypadł jej potencjalnemu partnerowi do gustu. Kojarzyły mu się one z robakami.
Próbowała go zachęcić do degustacji na różne sposoby, jednak z marnym skutkiem.
Próbowała mnie podebrać żebym zjadł tę krewetkę, ale… - tłumaczył się Krzysztof.
Mama rolnika z początku wydawała się mieć bardzo otwarte podejście.
Trzeba spróbować, dziewczyna się napracowała - mówiła, nakładając danie na talerz.
Jessica próbowała uczyć domowników jeść pałeczkami, choć jej samej nie wychodziło to najlepiej.
Kijami jeść… - komentował Krzysiek.
Ostatecznie obiad ten nie zakończył się pomyślnie.
Bardzo dobre to jest, ale zjemy zupę - podsumowała w końcu mama Krzyśka.
Każda żona tym się chlubi, że gotuje co mąż lubi - dodała kobieta.
Widać, że słowa matki mężczyzny zabolały Jessicę. Po policzkach spłynęły jej łzy. Myślicie, że Jessica ma szanse u Krzyśka? I czy w ogóle jeszcze go chce?
MM
Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami ze świata show-biznesu, zaobserwuj nas na Instagramie >>>
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!